@dawidek98
@Chemas Zgadzam się z Tobą w 100%. Polecam każdemu obejrzeć serial z polskim dubbingiem, on dodaje historii opowiadanej na ekranie, jak i całej mocy technicznej swojskiego klimatu. Wyszedł on po prostu rewelacyjnie.
Dla mnie najlepszy James Bond, jakiego kiedykolwiek widziałem. A wiecie, że w teledysku do "Ucieczki z tropiku" Marka Bilińskiego można obejrzeć fragment tego filmu? Jak samochód wpada do wody i zamienia się w łódź podwodną.
@Chemas I piszę. Do mojego lokalnego czasopisma.
@Chemas Zgadzam się z tym, co napisałeś. Jednakże dla mnie najlepszym filmem ze Sylvestrem Stallone w roli głównej jest Rocky 1.
Piękne zdjęcia. Sly biegający po mrozie w koszulce jest twardszy niż w Rambo.
@Chemas Jeżeli już obejrzeć wersję kinową, to tylko 4-godzinną z dwoma częściami: "Bogumił i Barbara" oraz "Wiatr w oczy".
@Chemas "Znachor" i tak o niebo lepszy moim zdaniem.
@Chemas A o co chodziło brodatemu sąsiadowi z tym zaczynaniem? Chciał, by Janek rozwalił mieszkanie? Odpowiem Ci cytatem, żeby nie było za prosto: "Oj, młody Pan jest, to się Pan wstydzi. A nie ma czego – przecież to ludzkie, a poza tym bardzo modne. Wie Pan, no do mnie przychodzą takie różne, ale czasem niezłe. To niech Pan tylko zapuka trzy razy w podłogę, a ja niby to soli pożyczyć, wie Pan na przykład."
Rewelacyjny horror z 1983 roku z kapitalnymi kreacjami Catherine Deneuve, Davida Bowie i Susan Sarandon. Wampirza miłość jest niejako metaforą – kiedy jesteśmy zakochani to jesteśmy wbrew pozorom wiecznie młodzi, piękni, nie odczuwamy myśli samobójczych lub ucieczki w nałogi. Miriam i John to para, która niestety nie miała prawa być w szczęśliwym związku małżeńskim, ba! Nawet o tym nie myślała. Najlepsza scena z całego filmu to ta przedostatnia, kiedy to Miriam przebywa w domu pełnym zombie, które to wkrótce zamieniają się w szkielety. Może i serce mi nie podskoczyło do gardła, ale dreszcze zdecydowanie przeszły mi po plecach. David Bowie (mój imiennik) udowodnił, że jest nie tylko utalentowanym piosenkarzem czy muzykiem, ale także i bardzo dobrym aktorem. Tony Scott, który to wcześniej nie miał doświadczenia reżyserskiego, z miejsca udało mu się nakręcić najlepszy film w swoim dorobku przebijający nawet "Top Guna". Kiedyś robiono naprawdę fajne filmy, bo te współczesne są po prostu do bani. Nie lubię ich. 9/10
@Chemas Dla mnie najściślejsza czołówka polskich komedii. Każda scena jest na wagę złota. A "Nie ma róży bez ognia" swoje apogeum osiąga w momencie załamania nerwowego Janka. Jerzy Dobrowolski najbardziej mi się podoba jako Dąbczak – wypadł w tej roli jeszcze lepiej aniżeli jako "wieczny dyrektor".
Proszę czekać…