Dawid Burdelak

@dawidek98

Aktywność

Zaklęte rewiry (1975)

@Chemas Dziękuję za polecenie, w przyszłym roku na pewno przeczytam.

Zaklęte rewiry (1975)

@Chemas Tym razem się zgadzam z Tobą w 100%. Podałeś najlepszy cytat z tego filmowego, inteligentnego dzieła.

Zaklęte rewiry (1975)

Jedna z lepszych ról Romana Wilhelmiego. Film bardzo dobry, świetnie ukazujący realia tamtych czasów. Mimo tego, że film jest dość smutny, chce się do niego wracać.

Ćma (1980)

Jeden komiczny akcent w całym filmie. Rozumiejąc specyfikę gospodarki lat 80 w Polsce, uwagę przykuwa ten oto dialog z lekarzem: Kim Pan jest z zawodu? – Dziennikarzem. – Ja rozumiem – dziennikarze – ludzie nerwowi, ale… 62 punkty? Pan zajmuje się problematyką ekonomiczną?

Wyspa (2005)

Jeden z najbardziej dennych filmów, jakie zostały wyprodukowane w Stanach Zjednoczonych. Wcale mi się nie podobał. Nienawidzę tego!

12 małp (1995)

@Garret_Reza_fdb Fabuła, klimat i postacie jak najbardziej na plus. Co nie zmienia faktu iż jest troszeczkę nudnawy i przez to nasza ocena wynosi zaledwie 6/10. Ale za to w napisach końcowych raczą nas fenomenalną piosenką, którą po prostu uwielbiam. Chodzi mi tutaj o Louisa Armstronga i jego pamiętne na wieki "What a Wonderful World".

12 małp (1995)

Odświeżyłem sobie po paru latach ten film. Fajny klimat, ciekawa obsada, ale czegoś jednak tutaj zabrakło. Największym plusem według mnie jednak jest piosenka Louisa Armstronga – "What a Wonderful World", która leci w napisach końcowych w swojej pełnej wersji.

Gliniarz w przedszkolu (1990)

@Chemas Ja wolę "Bliźniaków".

Gliniarz w przedszkolu (1990)

Ciekawe, czy znając zarobki polskich nauczycieli, Arnold podjął by się tej pracy w Polsce? Ogólnie średnia komedia.

Funny Games (1997)

Dwóch zwyrodnialców zamieniło życie rodziny w piekło, dali im domową namiastkę tego, co ludzie przeżywali w obozach koncentracyjnych podczas II wojny światowej. Ten film nauczył mnie, że nie wolno ufać nikomu, że należy wszędzie być ostrożnym, bo nie wiadomo jaki kto za chwilę ruch wykona. Smutne i przygnębiające dzieło. Jedyne, co mi się nie podobało to towarzysząca początkowi i końcowi kocia muzyka imitująca metal, która jest kompletnie asłuchalna. Słuchając tego nazwijmy to utworu, miałem wrażenie, że Bóg opuścił czat. Mimo to uważam za bardzo dobry i daję solidne 8/10.

Proszę czekać…