A pobił Draculę 3000? gdzie wampiry budzą się w statku kosmicznym a ludzie nie wiedzą, kim one są i dziwią się, że wampiry boją się krzyża (bo ludzie nie wiedzą kim był Chrystus i nie maja pojęcia o podstawowych założeniach wiary chrześcijańskiej)
:)
Wasza dyskusja natchnęła mnie do przeczytania recenzji. I szczerze mówiąc nie wiem co na jej temat napisać… może to miał być "poetycki" zachwyt nad filmem, może ktoś chciał być oryginalny, dla mnie jednak to jest oryginalność na siłę i mnie się ta recenzja nie podoba.
Niemniej widziałam też gorsze recenzje na tym portalu… Pytanie czy ma sens je akceptować? Całe szczęście nie jestem werem i nie mam takiego problemu.
Inna sprawa, że zamiast dyskutować nad jakością recek czasem warto by było jakąś napisać, choćby po to żeby sobie przypomnieć ile wymaga to czasu i energii.
Właśnie zobaczyłam Shooting Dogs i wywarł na mnie spore wrażenie. Nie miałam pojęcia ani o tym co działo się w Ruandzie, ani o podejściu "zachodu" do tego problemu. Film poruszył ważny temat, może dzięki takim filmom z większym dystansem podchodzić będziemy do wypowiedzi polityków na temat konfliktów.
Co do aktorstwa to ten młody chłopak strasznie mnie drażnił miną męczennika, ale za to nie mam zastrzeżeń do całej reszty.
Hotelu Ruanda nie widziałam, być może to lepszy film, ale nie mam porównania.
widzisz problem w tym, że takie głupie zdanie "krytyka" potem idzie w świat i wszyscy je bezmyślnie powtarzają nie zastanawiając się nad jego sensem, bo rzekomo powiedziała je osoba stanowiąca jakiś tam autorytet w dziedzinie sztuki filmowej.
Rola Ledgera jest dobra, ba nawet bardzo dobra, i jest inna niż rola Nickolsona, tak jak inne są oba filmy (o czym już wcześniej pisałam) Może nawet jest to rola lepsza, ale bez przesady…
A zdanie, proszę wybaczyć, jest po prostu głupie (no chyba że coś tam jeszcze ów krytyk powiedział, co powiedzmy nadałoby temu zdaniu nieco inny sens, a czego już nikt nie powtarza)
> marek22 o 2008-09-19 14:05 napisał:
> I w czym problem? Czyli według Ciebie jest on kiepskim krytykiem bo ma inne
> zdanie niż Ty i przez to nie należy go szanować?
W ogóle nie chodzi o to, że ktoś ma inne zdanie, ale o sposób wyrażenia tego zdania.
Nie rozumiem dlaczego rola Nickolsona to żart?? W ten sposób ten "krytyk" tak naprawdę zmieszał z błotem bardzo dobrą kreację Nickolsona, a bycie krytykiem, z tego co się orientuję, nie polega na mieszaniu z błotem.
zastanawiam się za co on jest taki "szanowany" jak to określasz, skoro wypowiada takie opinie?
No bo ciężko porównywać dwa całkowicie różne filmy.
Joker zagrany przez Nicholsona pasował do filmu Burtona, a Ledger to filmu Nolana. Filmy te są tak różne, maja tak inny klimat, że wszystkie postacie muszą z tym klimatem się zgrać. Inaczej byłaby za przeproszeniem du.. :)
Swoja drogą ten krytyk o którym pisze marek22 to pewnie taki krytyk jak ze mnie zakonnica;) krytyk czyli jakiś koleś podający się za krytyka w internecie. Nie wierzę, że takie coś napisałby jakikolwiek szanujący się krytyk filmowy
> Lukasz N o 2008-09-18 21:51 napisał:
> od jakiegoś czasu obserwuję Twoje wypowiedzi i tak wnioskuję, że Ty zaczepliwy
> człowiek jesteś :) I dobrze! :)
Niekoniecznie zaczepliwa jestem:) raczej mam nadzieje na jakąś ciekawą dyskusję, choć niestety większośc strasznie jałowa:)
> marek22 o 2008-09-18 11:12 napisał:
> jak powiedział pewien niemiecki krytyk: Jack Nicholson w porównaniu do Heatha
> Ledgera to żart.
A wiesz może dlaczego tak powiedział, czy tylko tak sobie powtarzasz??
Proszę czekać…