Aktywność

Dziecko Rosemary powróci!

dokładnie się z Wami wszystkimi zgadzam – jakoś nie sądzę, aby można było zrobić dzieło na miarę oryginału, więc jak dla mnie nie ma po co w ogóle się za powtórkę zabierać.
Co do kina amerykańskiego, nie ma co sie oszukiwać, komercyjne jest. Ale przyznaj Centralny, że zdarzają sie tam również dobre filmy?:)

Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street (2007)

film dobry ale… bez przesady…

Jumper (2008)

amerykański shit – Moja ocena 3/10. Aktorstwo na niziutkim poziomie, nawet Samuel L. Jackson wypadł zaskakująco słabo, dialogi banalne i wkurzający główny bohater – amerykański dupek, który myśli, że jest zajebisty… Do tego kiepskie zdjęcia a montaż momentami miał być dynamiczny a wyszedł chaotyczny.
Jakbym zapłaciła za bilet do kina chyba bym sie pocięła – całe szczęście wejściówki były za darmo i za to 1 punkt dla filmu;)

Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda (2007)

Centralny: mam wiele szacunku do Twojej osoby i naprawdę nie wątpię, że widziałeś wiele filmów, jak również nie wątpię, że potrafisz na ich temat się wypowiedzieć.
To co napisałam w moim poprzednim poście nie miało na celu prowokowania dalszej dyskusji, bo zdanie na temat tego filmu mamy skrajnie różne i żadne z nas nie przekona drugiego do swojej opinii:) Chodziło mi raczej o to, że na ocenę filmu składa się szereg różnych czynników, decydującą rolę odgrywa gust, a na tym polu miejsca do dyskusji jest niewiele. Bo to co dla kogoś nudne, komuś innemu wydać może się interesujące;) Mnie film nie męczył, nie usypiał ale skłaniał do refleksji, a Aflleck moim zdaniem był do tej roli stworzony i wypadł genialnie;)
Pozdrawiam;)

Taxi (1996)

Bardzo dobry film – Ciekawa i wciągająca historia poruszająca ważny temat, a wszystko pokazane w przejmujący sposób: genialna muzyka i mistrzowskie zdjęcia. Polecam.

Michael Clayton (2007)

Tutaj zgodzę się z Asią – film dobry, ale nominacje niekoniecznie zasłużone, a film wciąga jednak nie zaskakuje niczym nowym i jest przewidywalny.

Wschodnie obietnice (2007)

Mhh a ja mam mieszane uczucia co do tego filmu.
Bo tak: historia nie jest jakaś powalająca. Jest dobra, choć z tym trzymaniem w napięciu od początku do końca to nie powiedziałabym, że aż tak dobra;) Czyli na plus ale bez przesady.
Aktorstwo: jeśli chodzi o Viggo to świetna rola, Vincent Cassel jak zwykle dobry, reszta aktorów tez w porządku poza Naomi – ona przeciętna (jak zwykle jeśli chodzi o moją opinię – nie przepadam za ta aktorką) Tak więc aktorstwo też na plus.
Największy minus to chyba właśnie zakończenie i "morał" – a raczej jego brak. Nie wiem, ale jakiś niedosyt odczułam po tym filmie. Coś mi nie grało, coś nie zaskoczyło i może stąd moja ocena to 8 (ze względu głównie na Viggo)

Juno (2007)

> juskowiak o 2008-02-25 12:58:33 napisał:
>
> Widzę, ze podobają się nam podobne filmy.

Ogólnie chyba mamy podobne opinie to fakt:) Choć wiesz – tak naprawdę gusta są różne i najważniejsze aby umieć porozmawiać na temat danego filmu przedstawiając konkretne argumenty. Niestety z żalem zauważam, że osób mających choćby "jako takie" pojęcie na temat sztuki filmowej jest niewiele – a przynajmniej w internecie z niewieloma takimi sie spotkałam… Tym bardziej miło jak czasem znajdzie się ktoś kto napisze coś ciekawego;)

To nie jest kraj dla starych ludzi (2007)

> juskowiak o 2008-02-25 12:20:40 napisał:
>
> Tak jak pisałem, na pewno kawał dobrego kina, ale czy nie bylo w tym roku
> lepszych filmow??
> moim zdaniem byly.
> Mnie najbardziej do gustu przypadly w tym roku (kolejnosc przypadkowa):
> Into the Wild,
> Zabostwo JJ…,
> Źródło,
> Zabić wspomnienia.
> Chyba te cztery były dla mnie najlepsze. Czekam na "Aż poleje się krew". W
> tym roku było zaskajuąco dużo dobrego kina. A szperając na portalach
> filmowych można natrafić na prawdziwe perełki, takie jak chociązby ONCE:)

Wiesz to są nagrody Amerykańskiej Akademii filmowej;) A Amerykanie raczej nie doceniają dobrych produkcji;) Można sie cieszyć, że nie wygrała "Juno" tylko jakaś dobra produkcja;) A Źródło genialne tylko chyba było w zeszłym roku, u nas szło później…

Oscary po raz osiemdziesiąty!

No cóż – to są nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej, więc czasem nie ma sie co dziwić. Kamiński zrobił genialne zdjęcia – potwierdzeniem może być nagroda na Camerimage 2007.

Proszę czekać…