Aktywność

Juno (2007)

Mnie również jakoś nie przypadł do gustu.
Nie jest to kino złe ( porównując do innych amerykańskich produkcji) ale kandydat do oskara to GRUBA przesada.
Nie wiem o czym on niby miał być, i szczerze mówiąc nie chce mi się nawet doszukiwać głębszego sensu w nim. Ot taki film na wieczór, raczej do obejrzenia i zapomnienia, a przynajmniej ja tak to odebrałam. Tyle że jednocześnie koliduje to z treścią jaka z nim była, bo przecież temat aborcji, adopcji i ciąży nieletnich to nie jest temat na komedyjkę czy lekki filmik. Według mnie temat poważny zrealizowano zbyt lekko i to zupełnie jakoś nie grało…

To nie jest kraj dla starych ludzi (2007)

A mnie sie film naprawdę spodobał:) Gra aktorska rewelacyjna, akcja trzymająca w napięciu i jednocześnie elementy, które powodują, że o filmie myślimy po jego zakończeniu.

Wszystko za życie (2007)

A mnie nie zachwycił aż tak bardzo.
Owszem film nie jest zły i z czystym sumieniem daje mu 7/10, ale czegoś mi w nim brakowało. Wiem, że to jest film oparty na prawdziwej historii, ale rozczarowało mnie zakończenie. Rozumiem oczywiście jak należy je zinterpretować, rozumiem jego sens, ale mhhh… jakoby to powiedzieć… ? rozumiem ale tego nie czuję? Nie zadziałało ono na moje emocje i chyba stąd to rozczarowanie….
Swoją drogą jakoś w ogóle nie potrafiłam zrozumieć głównego bohatera, jego motywów i działania przez co był on dla mnie obcy. A chyba chodziło o to, żeby poczuć sie trochę tak jak on.
Polecać polecam, ale bez zachwytu.

Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda (2007)

Centralny: no tak to bywa z długimi filmami, że mogą zmęczyć. Kwestia czasem dnia, nastroju i wielu różnych czynników. Inna sprawa, że oglądałam w dobrym kinie, gdzie obraz pochłania się widza w całości, czego nie da się porównać do najlepszego kina domowego.
Tak czy inaczej film uważam za bardzo dobry. Momentami bardzo spokojny, ale wg mnie to żaden zarzut, bo moim zdaniem nie było tam momentów zbędnych – wszystkie przybliżały nam relacje głównych bohaterów. A co do przedstawionej historii – bo piszesz o niej jakby nie była interesująca i nie nadawała się na film? W równie prosty sposób można by opisać wszystkie filmy świata: że Jasio był tchórzem i zabił Czesia, a Czesio to też nie był taki fajny. Ale chyba nie o to chodzi, prawda?:)

Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda (2007)

> juskowiak o 2008-02-14 09:46:03 napisał:
>
> stwierdzam powszechnie znany fakt. Zobacz ile w ubiegłym roku było typowej
> komerchy na bardzo niskim poziomie, a ile ambitnych produkcji.

Dokładnie.
Dlatego właśnie nie sugeruję się zdaniem większości, bo ta większość ma zupełnie inny gust ode mnie;) Co w tym złego, że na ogół nie podobają mi się filmy, które należą do najczęściej oglądanych? Co w tym złego, że nie karmię mózgu papką i do kina nie idę najeść sie popcornu?

Mysza- a Ty lepiej obejrzyj film a potem dyskutuj. Bo można odnieść wrażenie, że piszesz dla samego pisania.

Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda (2007)

> juskowiak o 2008-02-13 23:02:05 napisał:
>
> Nie łudzę się jednak – większości osób ten film nie przypadnie do gustu.
> Zaraz pojawią się głosy – "co to za western, w ktorym zamiast strzelac,
> gadaja przez 2,5h?"
> To nie jest raczej typowy film komercyjny, na pewno nie jest.
> Czapki z głów przed takiimi produkcjami.

No cóż, mnie osobiście zupełnie nie interesuje zdanie większości.:)

Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda (2007)

> juskowiak o 2008-02-13 19:55:18 napisał:
>
> Być może najlepszy film sposród tych wszystkich, którewidziałem przez
> ostatnie 12 miesięcy. Nie wiem, dlaczego nie jest nominowany do Oscara w
> kategorii najlepszy film.
> Ten film jest prawdziwą ucztą dla oczu i uszu prawdziwych kinomanów.
> zapamietam go na dlugo. Szczególnie tytułową scenę.
> Szkoda, ze tak cięzko na niego trafić w polskich kinach. Publika woli chyba
> jednak kolejne czesci spidermenow, przygod zombie, glupkowatych komedii itp.
> trudno, fajnie, ze powstaja jeszcze ambitne produkcje.
> 9/10 .

Zgadzam się całkowicie:) Tyle ze daję 10;)

Fakt niektóre sceny są minimalnie za długie, ale że oglądałam film w dobrym kinie to nie dłużyło mi się;)

Across the Universe (2007)

Dobry ale brz przesady – Ogólnie oceniam na 8 choć mogło być 10. Niestety pierwsze 40 minut wlokło sie potwornie ( całe szczęście później się rozkręciło). Dodatkowo mnie osobiście przeszkadzał brak ciągłości w akcji: wrzucone były elementy, które niby miały związek z daną sceną ale zupełnie nie pasowały do niej. Dodatkowo treść piosenek (o ile sama w sobie fajna) często nie współgrała z obrazem zarówno w rozumieniu treści j (fabuły) jak i całości artystycznej.

Przekładaniec (2004)

Nienajgorszy – Od taki filmik na wieczór, historyjka sensacyjna, trochę zamieszanej akcji, trochę zabawnych sytuacji, jak na film z tego gatunku całkiem niezły 7/10

Arizona Junior (1987)

Świetny – Do tej pory wszystkie filmy jakie widziałam braci Cohen przypadły mi do gustu. Ten nie jest wyjątkiem:) Absurdalne sytuacje, specyficzny humor, pozostający w pamięci bohaterowie – to wszystko tutaj jest. Dawno sie tak nie uśmiałam. Polecam każdemu:)

Proszę czekać…