@Maciek_Przybyszewski
Najsłabsza z trzech części – Niestety rozczarowałem się. Znacznie mniej zaskakujących i rozbrajających tekstów, w porównaniu do dwóch poprzednich części. Za mało Osła jak dla mnie. Fabuła troszkę już naciągana i gdzieś chwilami błądząca po manowcach. Zapowiadający się na jeden z głównych i ciekawszych wątków, wątek ojcostwa Shreka bardzo uproszczony i w pewnej chwili zapomniany wręcz.
Może czwarta odsłona mnie zachwyci podobnie jak "jedynka" i "dwójka"?
Ja myślę, że niestety wynika to z naszej narodowej mentalności. Patrząc wstecz na filmy wojenne to większość z nich ma niestety wydźwięk martyrologiczny, cierpiętniczy. Na palcach dwóch rąk można policzyć filmy wojenne polskiej produkcji, które przegrana pokazywały jako nadzieję, jako heroizm i bohaterstwo, które dało siłę do dalszej walki. A reszta? Reszta to bezsens walki, Polska i Polacy to naród wybrany po to by cierpieć za miliony. Walczymy dzielnie, ale i tak nic z tego nie wynika. Powstanie upadło, ale mimo różnych ocen i opinii, wg mnie było absolutnym wyznacznikiem patriotyzmu, bohaterstwa, nadziei i wiary w zwycięstwo. Nawet, gdy już wiadome było, że nie ma szans na powodzenie, Powstańcy walczyli jakby jutro mieli zwyciężyć.
Polska kinematografia woli jednak pokazać to, że cierpimy, bohatersko giniemy, walczymy ale bez nadziei. Tak jest łatwiej, taniej, prościej. Powinniśmy się wstydzić, że sami nie potrafimy pokazywać samym sobie jak i reszcie świata bohaterskich czynów. Wstyd, że robią to za nas inni. Amerykanie pokazali Sendlerową, szwedzki zespół nagrał utwór o Wiźnie i Powstaniu Warszawskim. Gdzie są nasi twórcy? Pojedyncze przypadki, które trafiają do nielicznej grupy odbiorców, które przez przypadek można znaleźć na "youtubie" (np hip hop o Powstaniu Warszawskim) to woła o pomstę.
100 mln zł na film? Dużo, bardzo dużo, ale może warto. Może warto zrobić coś na miarę chociażby "Katynia" z porządnymi scenami batalistycznymi. Dla tych, którzy byli bezpośrednimi bohaterami tych wydarzeń i wciąż żyją, dla tych co zginęli walcząc o to co dziś mamy, dla nas, żebyśmy nie zapomnieli i pamiętali, że niepodległość nie została zdobyta jednym podpisem na ważnym dokumencie.
W muzeum byłem już dwa razy w odstępie dwu letnim i stwierdzam, że jest to w tej chwili najlepsze, najciekawiej zaaranżowane i zrealizowane muzeum w Polsce. Ten film pokazuje, że placówka cały czas się rozwija i "ulepsza". Zajawka robi naprawdę ogromne wrażenie. Myślę, że jeszcze nie raz będę zwiedzał tą placówkę z wypiekami na twarzy i drżącym sercem, jak miało miejsce przy moich poprzednich wizytach.
Myślałem, że będzie lepiej – Książkę czytałem jakiś czas temu i choć się nią nie zachwyciłem, to czytało się ją z napięciem. Film jest niemal odwzorowaniem powieści. Niestety nie trzyma tak w napięciu jak ona. Akcja momentami rozłazi się po kątach kościołów poprzez swą nielogiczność i niespójność. Plus to Rzym, w którym jeszcze nie byłem, ale film pokazał, że warto tam pojechać. Rzym widziany nie z perspektywy Koloseum, a architektury sakralnej. W filmie nawet jest niewielki akcent polski. Ciekawe czy TVN skorzystała na tej reklamie ;).
Ogólnie film do obejrzenia, ale nie zachwyca. Gorszy niż pierwsza odsłona przygód profesora Langdona.
Myślałem, że będzie lepiej – Książkę czytałem jakiś czas temu i choć się nią nie zachwyciłem, to czytało się ją z napięciem. Film jest niemal odwzorowaniem powieści. Niestety nie trzyma tak w napięciu jak ona. Akcja momentami rozłazi się po kątach kościołów poprzez swą nielogiczność i niespójność. Plus to Rzym, w którym jeszcze nie byłem, ale film pokazał, że warto tam pojechać. Rzym widziany nie z perspektywy Koloseum, a architektury sakralnej. W filmie nawet jest niewielki akcent polski. Ciekawe czy TVN skorzystała na tej reklamie ;).
Ogólnie film do obejrzenia, ale nie zachwyca. Gorszy niż pierwsza odsłona przygód profesora Langdona.
Kopia, ale całkiem udana – Kopia włoskiego serialu przeniesiona w polskie realia udała się całkiem nieźle. Jestem po obejrzeniu pierwszej serii i na gorąco stwierdzam, że serial jest zabawny, nie nużący. Aktorzy dobrze dobrani i dobrze wcielający się w swoje role. Męczy troszkę fakt, że większość przestępców gryzie w końcu sumienie, idą do spowiedzi, a potem jak owieczki biegiem na komisariat. Policja tak naprawdę nie musi nic robić, bo każdy w końcu sam się przyzna do winy i chętnie ją odpokutuje. Wkrótce napiszę jak widzę drugą serię i może jakaś recenzja się pojawi.
Terminator, ale jakiś taki nijaki – Brakuje mi tu klimatu z 1 i 2 części, brakuje mi tu wszechobecnych terminatorów (zaledwie kilka przez cały film), brakuje mi momentami logiki, brakuje mi Arnolda. 4 część znacznie lepsza od trzeciej, ale wciąż jakaś taka nijaka.
Chyba po raz pierwszy mamy podobne odczucia co do filmu ;) Woody trzyma fason i jak zwykle przekomiczny Murray. Reszta to jedynie tło, które zaledwie przez pierwsze minuty jest ciekawe i wciągające. Potem mnożą się schematy i nuda.
Elitarni 2, Lets the bullets fly to dwa filmy z powyższych, które dodaję do listy pożądanych do obejrzenia. Reszta do rozważenia, za wyjątkiem pierwszego, który odrzucam na starcie z przyczyn wiadomych.
Myślę, że Damon już jest utożsamiany z postacią Bourne’a. Mnie osobiście przypadł do gustu w tej roli, więc chętnie go zobaczę w kolejnej odsłonie.
Proszę czekać…