Aktywność

Godzilla (1956)

A więc mając jakieś 10 lat łykałem jeszcze bajki jak nic, bo zapamiętałem, że mi się podobało – może wrażenie już robiło samo to, że siedziałem w kinie w jednym z początkowych rzędów i wszystko było takie ogromne ;)

Godzilla (1956)

Ja w połowie lat siedemdziesiątych widziałem też Godzilla kontra Gigan (1972) i pamiętam, że też zrobił na mnie dobre wrażenie, mimo paru humorystycznych wstawek. No ale może jeszcze wtedy byłem za młody żeby odróżnić lipę od dobrej produkcji ;)

Szybcy i wściekli 5 (2011)

A ja doceniam tę "recenzję" – przynajmniej wiem na pewno, żeby film ominąć szerokim łukiem, skoro Tobie się spodobał ;)

Facebook FDB.PL

Cały pomysł dla mnie ma jeszcze inną wymierną korzyść (poza oczywistą z wymiany myśli) – mam w kolekcji ponad 4000 filmów i ze zrozumiałych względów nie byłem dotąd w stanie wszystkich obejrzeć, no i niestety od czasu jak odkryłem HD część filmów, które dawno powinienem już zobaczyć (jak np. Brazil), a które nie wyszły dotąd na BR czeka sobie w kolejce. A teraz mam powód żeby wreszcie sięgnąć po Gilliama :) Na szczęście mam DVD ;)

Obiecaj mi! (2007)

Wiedz iż wszystko co nie jest liryką albo epiką to jest dramatem właśnie – komedia również. Rozumiem, że kolega umysł ścisły ;)

American Psycho (2000)

"Przyłapałem" kiedyś szwagra (Włocha), który oglądał "dwójkę" z włoskim dubbingiem oczywiście, bo kiedyś był bardzo zachwycony "jedynką" i co zaobserwowałem: przede wszystkim w pierwszym bloczku reklamowym (pubblicità :) odpalił laptopa i już do końca filmu bardziej go pochłonął Facebook niż film, a na koniec stwierdził, że ciężko by mu było wskazać gorszy sequel w historii kina. Ja oglądałem może z 15 minut, a że jestem bardziej oblatany w historii kina to śmiało mogę stwierdzić, że to na pewno jest najgorszy sequel jaki widziałem.

Starcie w przestworzach (2008)

2/10 – TVP wyświetliła dziś ten film – rozumiem, że są wakacje, ale mam nadzieję, że takie marne produkcje są za darmo, bo jeśli za to zapłacili z abonamentu to chyba przestanę go płacić. Film wygląda jakby jego budżet był o jedno zero mniejszy. Tak to jest jak grafik komputerowy myśli, że każdy może być reżyserem. Kompletna klapa po całości. 2/10 dlatego, że nie jest to najgorszy film jaki w życiu widziałem.

Wycieczkowicze (2006)

Tylko Czesi tak potrafią… – …dotykać ważnych rzeczy w zabawny sposób – bez kompleksów, bez moralizatorstwa, nadęcia i bez powielania schematów – jednym słowem po swojemu. Nie muszą ani naśladować hollywoodzkich produkcji, ani też wyważać dawno otwartych drzwi. I okazuje się, że nie trzeba nawet przeklinać. Jakby taki film nakręcono w Polsce to oczywiście nie byłoby znikających kubków (w filmie, bo w rzeczywistości zniknęłoby o wiele więcej rzeczy), nie do Chorwacji, a co najmniej do Włoch by jechali (leczenie kompleksów) no i co drugie słowo to przekleństwo (w myśl zasady: prawda czasu, prawda ekranu). Czasem trochę żal, że się człowiek nie urodził Czechem ;)

Łowca androidów (1982)

Niepotrzebnie tylko zrobiono dwa kolejne Matrixy tym samym profanując doskonałe.

Nadzieja (2006)

6/10 – Film co najmniej dziwny – to już chyba jakaś maniera, że film żeby uszedł za ambitny to musi być monotonnie przymulający i koniecznie z przygnębiająca muzyką. Świetni aktorzy, poza główną rolą (Fudalej bardziej wkurza niż gra), niezły scenariusz (choć Piesiewicz już po raz trzeci zawiązuje akcję w ten sam sposób, czyli poprzez wypadek /"Cisza" i "Niebieski"/), bardzo dobre zdjęcia i estetycznie zrobiony film jako całość. A teraz minusy: reżyser na siłę chciałby być bardziej kieślowski niż sam Kieślowski, niespójność fabuły, braki logiki, nic nie wnoszące sceny (dodające tylko minut do seansu); no i kardynalny minus: żeby dać widzowi nadzieję opowiadaną historią można to było zrobić na milion lepszych sposobów – ten, który wybrano byłby na końcu tej listy, a jednak właśnie ten wybrano i daję słowo nie wiem czemu.
Natomiast to, że się jacyś tam Włosi z RAI wycofali to dla mnie jest żadną miarą – częściej jestem we Włoszech niż w Polsce i o RAI zdanie mam jakie mam, czyli marne.

Proszę czekać…