Ola czuje, że tym razem się pomyliła. Być może z jej winy żona Kozłowskiego wylądowała w szpitalu. Obawia się też, że Maja będzie tryumfować. I rzeczywiście, Maja bez skrupułów wytyka szefowej błąd i pozwala sobie na osobiste przytyki. Elżbieta bardzo dobrze czuje się na Truskawieckiej w gościnie u brata. Martwi się jednak, że Lutka się na nią obraziła po tak nagłej wyprowadzce. Zagląda do salonu fryzjerskiego, żeby osobiście porozmawiać z nią. Lutka twierdzi, że teraz jest jeszcze gorzej między nią i mężem. Krzysztof zarzuca jej, że to przez nią Chojniccy się wyprowadzili. Władek umawia się z Michałem na dzisiaj wieczór na przeprowadzkę Oliwki do wynajętego mieszkania. Trzeba to zrobić w nocy, kiedy jej mąż jest w pracy. Kamila z Borysem i córeczką odwiedzają Bożenkę. Chwalą się, że niedługo również zamieszkają pod Warszawą w domu z ogrodem. Przez rok będą opiekować się domem znajomego Borysa. Jerzy odbiera pismo z ubezpieczenia w sprawie ich odwołania. Władek z bratem, ojcem i Mariuszem, na dwa samochody, jadą po rzeczy Oliwki. Tymczasem dziewczyna tłumaczy Władkowi, że nie powinna się wyprowadzać.

Władek nie może dojść do siebie po wczorajszym dniu. Wszystko było przygotowane - opłacone i odnowione mieszkanie, a Oliwka nagle się wycofała. Michał proponuje, że razem z nim pojedzie do właściciela mieszkania, które wynajął. Może uda się odzyskać chociaż kaucję. Tymczasem po południu Oliwka zjawia się na budowie, gdzie pracuje Władek. Tłumaczy mu, że zrobiła to wyłącznie z powodu synka, którego nie chce stracić. Dominika i Karol chcą pomóc Krzysztofowi i Lutce pogodzić się. Zapraszają ich na wieczór ostatkowy do dyskoteki Karola. Górzyński szuka rady u Bogny w sprawie kupna pierścionka zaręczynowego. Tłumaczy, że oświadczyny pewnie nieprędko, ale woli być przygotowany. W domu świeżo zakupiony pierścionek wypada mu z ręki, a córki Oksany wchodzą akurat do domu. Na parkingu przed dyskoteką Lutka w towarzystwie Wiktora wysiada z taksówki. Z drugiej taksówki wysiada Krzysztof z Anetą. Od razu dochodzi do awantury. Dziewczynki obiecały Andrzejowi nie wspominać mamie o pierścionku, ale Daria nie może wytrzymać. Lekko zdenerwowana Oksana namawia córkę, żeby w końcu powiedziała, jaką skrywa tajemnicę. Andrzej nie ma wyjścia i oświadcza się Oksanie.

Andrzej, Oksana i jej córki w świetnych nastrojach jedzą śniadanie. Andrzej wpada na pomysł, jak mogą uczcić ich zaręczyny. Może wykorzystać ostatnie dni ferii Nataszy i Darii i razem wyjechać na kilka dni? Oksana trochę się droczy, ale pomysł jej się podoba. Lutka i Krzysztof po wczorajszej scysji przed klubem nadal trwają w stanie wojny. Krzysztof próbuje zacząć rozmowę ale szybko kończy się to awanturą. Karol i Dominika próbują wyjść niezauważeni z domu. Michał szuka chętnego na wynajem mieszkania, które wynajął Władek. Niestety, nie udało mu się za wiele załatwić z właścicielem mieszkania. Zadowolony Górzyński chwali się Pawłowi, że się oświadczył i pyta, czy może wziąć kilka dni wolnego. Na korytarzu spotyka Irminę, która sama pyta o powód jego dobrego nastroju. Krzysztof żali się Anecie na swoją żonę. Tymczasem do Lutki, do zakładu przychodzi Wiktor. Przekonuje, że jej mąż na pewno ją zdradził i proponuje kolejny wyjazd na weekend. Po chwili zastanowienia, Lutka się zgadza. Gabriela postanowiła uczcić urodziny swojego mężczyzny. W Rosso opowiada Feliksowi, jak ostatnio Roman wziął się za siebie. Zabiera tort przyrządzony przez Bazylego i jedzie do pracowni, żeby zrobić mu niespodziankę. Zastaje go w niedwuznacznej sytuacji z młodą asystentką.

Po nocy spędzonej w domu Moniki, Gabriela wciąż nie może dojść do siebie. Nigdy nie spodziewałaby się, że Roman ją zdradzi. Zastanawia się, co ma robić. Tymczasem ktoś się dobija do domu. Feliks zostawia samych Gabrielę i Romana. Lutka uwierzyła Wiktorowi, że mąż ją zdradza. Już nie ma skrupułów i nawet się nie ukrywa, kiedy umawia się na weekendowy wyjazd. Krzysztof znowu próbuje rozmawiać i znowu bez efektu. Emilia przychodzi do Kamili z propozycją. Podniesie jej pensję dwukrotnie, byle jak najszybciej wróciła do pracy. Kamila zdecydowanie odmawia. Teraz najważniejsza jest Jaśminka. Gabriela nie chce odchodzić od Romana. Postanowiła wystawić go na próbę. Wręcz żąda, żeby nie zwalniał asystentki. Feliks jest pod wrażeniem. Do Bożenki wpada Sandra. Proponuje wspólny wypad w góry z dziećmi, bo dostała od klienta do dyspozycji domek na tydzień. Kiedy wszystko jest już ustalone, okazuje się, że Miłosz jednak nie może jechać. Za to jego mama Heniutka jest bardzo chętna. Krzysztof wraca do domu. Postanawia sprowokować Lutkę. Oznajmia, że skoro ona go nie kocha, powinni się rozstać. Lutka się zgadza.

Lutka właśnie wróciła z targów fryzjerskich. Podpytuje Dominikę, co w czasie weekendu robił Krzysztof. Okazuje się, że Dominiki i Karola również nie było w Warszawie. Ale Lutka i tak już swoje wie. Opowiada Elżbiecie, że pewnie się rozwiodą, bo ten związek już nie ma sensu i sam Krzysztof chce rozwodu. Elżbieta dzwoni po niego. Bolek i Miłosz cieszą się wolnością od swoich pań i dzieci. Snują plany, jak spędzą resztę tygodnia. Bolek rusza do garażu, żeby obejrzeć drzwi do naprawienia, a tymczasem Miłosz odjeżdża do pracy. Niespodziewanie drzwi garażu się blokują z Bolkiem w środku. Mariusz odbiera syna ze szkoły. Chłopczyk chwali się, że dzwoniła do niego mama i obiecała, że zabierze go gdzieś na wakacje. Roman stara się zachowywać jak najlepiej, żeby Gabi wybaczyła mu zdradę. Gabriela chce odwiedzić Agatkę, która właśnie wróciła z Jackiem i Pauliną z ferii. Gabriela opowiada Zofii o swoim problemie. Matka Jacka rewanżuje się uwagami na temat niebezpiecznych kobiet, mówiąc o Barbarze. Miłosz wraca ze zdjęć do domu. Próbuje otworzyć garaż, ale mu się nie udaje. Kiedy odchodzi w stronę domu, słyszy słaby głos ojca dobiegający z wnętrza pomieszczenia.

Po wielu godzinach spędzonych wczoraj w zimnym garażu Bolek czuje, że się przeziębił. Nie mówi jednak Heniutce. Wpada Miłosz krzycząc, że ukradli jego samochód. Bolek dostaje SMS - a od żony z przypomnieniem dzisiejszej kontroli instalacji gazowej w ich warszawskim mieszkaniu. Wygląda na to, że nie odpoczną za bardzo. Lutka dzwoni do Wiktora i próbuje się z nim umówić. Wiktor wykręca się chorobą. Zadowolona Aneta cieszy się, że tak łatwo udaje się rozbijać związek jej byłego męża i obecnej żony. Musi doprowadzić do oficjalnego rozwodu i wtedy Krzysztof do niej wróci. Władek przyznaje się ojcu, że do niego Kinga też dzwoniła. W przeciwieństwie do Antka, nie chce jednak od niej żadnych prezentów. W biurze Franczesia wspomina, że wychodzi zaraz na spotkanie ze swoim chłopakiem. Michał w kiepskim nastroju wraca do domu. Bogdan wpadł na chwilę do sąsiadów. Przy okazji mówi Rafałowi o swoich problemach ze znalezieniem dobrej sprzątaczki. Ola obiecuje, że rozejrzy się wśród swoich podopiecznych. Witold i Ilona podpisują dzisiaj akt notarialny sprzedaży młyna na Mazurach. Oboje mają jednak inne pomysły, co zrobić z pieniędzmi, które właśnie zostały przelane na ich konto.

Witold ujawnia, jaki ma pomysł na zainwestowanie pieniędzy ze sprzedaży młyna. Ku zaskoczeniu Ilony, Gustaw popiera tę ideę. Tak jak Witold uważa, że implanty stomatologiczne drukowane w 3D to przyszłość. Idąc za ciosem, Witek zwalnia się ze współpracy z Barbarą. Bolek czuje się coraz bardziej chory. Niestety, również Miłosz zaczyna kichać. Bolek próbuje zataić złe samopoczucie przed Heniutką, ale kiepsko mu idzie. Niebawem na ratunek pojawia się Grażynka. Franczeska przyprowadza do firmy swojego chłopaka zainteresowanego inwestowaniem w nieruchomości. Grzegorz opowiada, że właśnie zakupił zabytkowy młyn i z pomocą ich firmy chciałby go wyremontować. Jerzy wyznacza osobę, która będzie z nim bezpośrednio współpracować. Michał nie jest specjalnie zadowolony. Ula przyszła po dobre słowo do ojca. Jutro Piotruś ma spotkanie z psychologiem i ona się bardzo denerwuje. Witold postanawia uczcić dzisiejszy dzień toastem. Przy lampce szampana ogłasza domownikom, że zwolnił się u Barbary i założył własną firmę.

Witold snuje dalekosiężne plany swojej działalności na pionierskim polu druku 3D stomatologicznych implantów. Cieszy się, że dzięki poparciu doktora Kowalskiego nawet Ilona przekonała się do jego pomysłów. Dzisiaj spotyka się jeszcze z dawną szefową, aby omówić ostatnie nieskończone zlecenia. W biurze mija się z Darkiem, którego firma zajmuje się instalacją fotowoltaiki u Barbary. Michał żali się Mariuszowi, jak dał się wkręcić we współpracę z nowym facetem Franczeski. Pod wpływem kolegi postanawia jeszcze spróbować się wymigać. W firmie spotyka Franię i próbuje się upewnić, jaki miała plan ściągając do nich swojego faceta. Nie wątpi, że to jej mała zemsta na nim. Ula z Kornelem i Piotrusiem wpadli na chwilę do Leopolda, żeby opowiedzieć o wizycie u pani psycholog. Trudno powiedzieć, jaki będzie wynik, bo teraz trzeba czekać na rozprawę. Wieczorem odwiedza ich Jack, mąż Żanety. Twierdzi, że jest w Polsce w sprawach służbowych, ale ma dla nich propozycję. Żaneta jest w ciąży, więc dla wszystkich byłoby najlepiej, żeby oni bez dalszych rozpraw zgodzili się na regularne kontakty Piotrusia z mamą. Na Truskawiecką wpadają Karol i Dominika, bo w domu trudno wytrzymać z Lutką i Krzysztofem. Przyszedł również Michał, żeby porozmawiać z ojcem. Przy okazji namawia Karola z Dominiką na podnajem mieszkania, który wcześniej wynajął Władek.

Władek spieszy się do wynajętego mieszkania, które zgodzili się przejąć Dominika z Karolem. Ze względu na męczącą atmosferę w domu, postanowili od razu się przeprowadzić. Zastanawiają się, jak o wszystkim powiedzieć Krzysztofowi i Lutce. Ula opowiada ojcu i Grażynie o wczorajszej wizycie męża Anety. Jeśli sami zgodziliby się na ustalenie spotkań Żanety z synem, nie trzeba byłoby ciągnąć tej sprawy w sądzie. Ula jest w kropce, a Kornel uważa, że lepiej dla wszystkich byłoby pójść na ugodę. Elżbieta robi małe porządki w domu Beaty i Piotra na ich powrót. Kiedy w końcu przyjeżdżają, czeka na nich obiad. Elżbieta szybko się orientuje, że coś jest nie tak. Beata twierdzi, że bardzo miło spędzili urlop w górach. Antek kupił sobie nowy model telefonu za pieniądze od Kingi. Również Kubuś dostał dzisiaj prezent w paczce od kuriera. Martwi się, że tata z mamą pokłócili się, bo on niczego nie dostał. Karol i Dominika przygotowali na pożegnanie kolację. Aby wytłumaczyć, dlaczego zależy im na osobnym mieszkaniu, Karol na szybko wymyśla, że postanowili się pobrać z Dominiką. Krzysztof i Lutka są oczywiście zaproszeni.

Krzysztof skarży się Anecie na atmosferę w domu. Teraz po wyprowadzce Chojnickich, Karola i Dominiki nawet nie ma do kogo ust otworzyć. Aneta ponownie proponuje, żeby Krzysztof przeprowadził się do niej. Może to otrzeźwi Lutkę. Tymczasem Lutka, po małym śledztwie, jedzie pod siłownię, na którą chodzi Wiktor. Udaje jej się go spotkać, ale on nie jest tym zachwycony. Wykręca się od spotkania, czego Lutka nie zauważa. Rafalski przeprasza żonę za ostatnią sprzeczkę. Czuje jednak, że powinni sobie to wyjaśnić z Igą i Zygą. Oboje mają wrażenie, że ich znajomi na wyjeździe prowadzili jakąś grę. Zyga adorował Beatę, a Iga była wpatrzona w Piotra. Może przechodzą jakiś kryzys w związku i trzeba im pomóc? Gabriela podpytuje Feliksa, czy może się jeszcze podobać jako kobieta, bo wyskok Romana dał jej do myślenia. Po licznych komplementach jedzie z Zofią na korty po dzieci. Przy okazji wymienia z przystojnym trenerem uwagi na temat gry w tenisa. Dzisiaj wracają z ferii Bożenka z dziećmi i Heniutką.

Okazuje się, że również Bożenka i Heniutka miały przygody z samochodem. Miłosz wybiera się do warsztatu, aby uzgodnić warunki naprawy. Tymczasem telefonicznie zapowiada się Sandra. Bożenka wpada na pomysł, że może Norbert zajmie się ich autem. Aneta gości w swoim domu Krzysztofa. Jej były mąż będzie musiał wpaść do swojego domu po pendrive z dokumentami. Przy wyjściu spotyka Jerzego. Przyznaje się, że wyprowadził się do Anety, ale prosi, żeby nie wspominać o tym Eli. Iga zagląda do Beaty z "sernikiem pokoju". Razem z Zygą doszli do wniosku, że być może ich zachowanie było dla innych dziwne. Proponuje na zgodę sernik, a także wspólny wyjazd na weekend do Lizbony. Wszystko sprawdziła i mogę lecieć w najbliższy piątek. Beata obiecuje, że skonsultuje to z Piotrem, choć tak naprawdę, nie ma na to ochoty. Gabriela zastanawia się, czy wrócić do gry w tenisa. Feliks tak ją namawia, że w końcu dzwoni do klubu, żeby umówić się na lekcje z jakąś kobietą. Kiedy Gabriela zjawia się na korcie, okazuje się, że jej nauczycielka nie dojedzie i może grać z trenerem, którego wczoraj poznała. Kama z Borysem już przenieśli się do domu znajomego pod Warszawę. Z pracy wraca Borys ze świetną nowiną. Mogą pojechać do ślubu karetką pogotowia!

Kamila jest obrażona na przyszłego męża. Nie rozumie, skąd mu przyszedł do głowy taki głupi pomysł. Ona nie zamierza robić z siebie pośmiewiska i zajeżdżać pod urząd na sygnale. Borys też nie chce ustąpić. Bazyli dla swojej żony zrobił wyjątkowy deser z okazji Dnia Kobiet. Tymczasem dzwoni Magdalena od ciotki Aurelii z Francji. Zaskoczony Bazyli relacjonuje rozmowę Małgosi. Wygląda na to, że sama matka postanowiła zająć się pensjonatem ciotki i teraz on będzie musiał jej pomóc. Karol i Dominika postanawiają dzisiaj powiedzieć rodzinie o swojej decyzji pobrania się. Karol odgraża się, że przygotuje na tę okazję coś wyjątkowego. Miłosz spotyka się z Borysem w sprawie rejestracji wideo ich ślubu. Słucha o konflikcie w sprawie pojazdu ślubnego, i tak jak Zuza, radzi, żeby nie upierać się przy karetce, skoro Kama chce limuzyny. Do biura w Rosso zdecydowanym krokiem wchodzi Ada asystentka Romana. Oświadcza Gabrieli, że to ona będzie decydowała o swoim życiu i swojej pracy. I właśnie z niej rezygnuje, bo nie potrzebuje łaski. Feliks jest pod wrażeniem. Karol beatboxując oznajmia zebranym, że zamierzają się z Dominika pobrać. Po krótkiej chwili zaskoczenia Lubiczowie i Chojniccy składają gratulacje. Impreza się rozkręca. Do drzwi puka wściekły sąsiad, który grozi policją z powodu hałasów!

Elżbieta i Jerzy wspominają wczorajszy wieczór. Karol z Dominiką zrobili wszystkim niespodziankę zapowiedzią ślubu. Szkoda tylko, że w dobrej zabawie przeszkodził sąsiad. Elżbiecie w głowie się nie mieści, jak można być tak źle nastawionym do innych ludzi. Kamila i Borys nie spali całą noc z powodu córeczki. Po konsultacji z Elżbietą decydują się pojechać z Jaśminką do lekarza. Kamila obawia się, że trzeba będzie przełożyć ich ślub. Zdenerwowany Michał czeka na spóźniającego się inwestora Grzegorza. Zamiast niego do firmy wchodzi Franka i oświadcza, że na Mazury jadą we trójkę. Po powrocie Michał pomstuje, na młyn, na faceta Franki, na siebie. W kiepskim nastroju jedzie do Mariusza. Żali się na cały świat. Mariusz wyciąga butelkę wódki. Gabriela przyznaje się Romanowi, że wczoraj z pretensjami była w Rosso jego była asystentka Ada. Roman przeprasza za ten wybryk i jeszcze raz przekonuje, że wszystko z nią skończone. Karol z dumą pokazuje Dominice certyfikat potwierdzający autentyczność meteorytu, który uderzył w dom na Sadybie. Postanawia, że teraz zajmie się szukaniem takich skał na większą skalę. Dominika kwituje to uśmiechem. Witold po powrocie do domu, pyta, czyje auto stoi przed ich posesją. Ilona oznajmia, że to jej. Miała trochę oszczędności, a resztę wzięła z pieniędzy za młyn. Witek jest oburzony.

Ilona jest obrażona na męża za jego reakcję na zakup samochodu. Przecież pieniądze za młyn należą również do niej, a na jego firmę i tak wystarczy. Niespodziewanie wraca do domu Witold. Umówił się poza Warszawą, żeby obejrzeć lokal i akurat auto mu się zepsuło. Ilona z ciężkim sercem wręcza mu kluczyki od swojego nowego samochodu. Po wczorajszym spotkaniu z Michałem Mariusza głowa boli. Kubuś chce pojechać sam do szkoły, ale Władek upiera się, że pojedzie z nim. Po lekcjach Mariusz nie odbiera telefonu od syna i Kubuś sam jedzie do Stefanka na Sadybę. Wieczorem Michał go odwozi i nie ma wątpliwości, że Mariusz nadal jest na lekkim rauszu. Maja ma pretensje do Oli, że załatwiła pracę Ninie, gdy to ona sama powinna to zrobić. Tymczasem Ola, wracając z pracy widzi, jak Bogdan przywozi Ninę i wchodzi z nią do domu. Jaśminka wciąż nie jest zdrowa i płacze w nocy. Kamila decyduje, że muszą przenieść ceremonię, bo ona jest nieprzytomna z niewyspania i nie chce w takim stanie brać ślubu. Elżbieta deklaruje swoją pomoc. Posiedzi z Jaśminką w nocy, a młodych zagania do spania przed jutrzejszym ważnym dniem.

Kamila i Borys wspominają sobotni ślub. Wszystko udało się tylko dzięki Elżbiecie, która zajęła się Jaśminką dzień przed ceremonią i podczas jej trwania. Kamila była jednak niewyspana i nawet pomyliła się w czasie składania przysięgi. Po południu przyjaciółkę odwiedza Bożenka. Zapewnia, że wszystko wypadło świetnie. Witold podpuszcza żonę, żeby znowu pożyczyła mu swój nowy samochód. Twierdzi, że ma spotkanie z potencjalnym klientem i musi się pokazać z jak najlepiej strony. W rzeczywistości jedzie do firmy Barbary. Michał zagląda na chwilę do firmy i zastaje tam samą Frankę. Rozmowa jakoś się nie klei. Michał decyduje się nie czekać na Antka, bo dość ma słuchania o zaletach Grzegorza i ich rozpoczętej współpracy. Krzysztof chce rozmówić się z Lutką, bo niezręcznie mu pomieszkiwać u Anety. Kiedy podjeżdża pod swój dom, widzi w oknie sylwetki dwóch osób. Jest przekonany, że to Lutka w towarzystwie Wiktora. Szybko odjeżdża spod posesji. Po pracy Michał nie może dodzwonić się do Mariusza, więc na wszelki wypadek do niego jedzie. Władek długo nie wraca do domu. W końcu pojawia się, ale stara się ukryć twarz przed ojcem. Tłumaczy się, że na placu budowy wpadł na naczepę.

Podczas śniadania między bliźniakami dochodzi do sprzeczki. Wszyscy domyślają się, że obita twarz Władka to efekt spotkania z mężem Oliwki. Antek uważa, że Oliwka robi z jego brata idiotę, a tymczasem spokojnie sobie żyje z mężem. Elżbieta dowiaduje się od Lutki, że Krzysztof wyprowadził się tydzień temu. Daje do zrozumienia przyjaciółce, że jednak sama jest sobie trochę winna. A Lutka uważa, że związek z Krzyśkiem był skończony od dawna, a ją czeka przyszłość być może z Wiktorem. Dzwoni do niego, żeby się umówić, ale Wiktor się wykręca. Andrzej, Oksana i Daria wspominają wczorajszy wieczór w teatrze. Andrzej podpytuje, dlaczego Oksana nie spróbuje wrócić do aktorstwa. Daria podejmuje temat. Po południu oświadcza, że razem z siostrą znalazły odpowiedni casting dla mamy. Gienia odbiera gotówkę z bankomatu. Nagle pojawia się młody mężczyzna, wyrywa jej torebkę i ucieka. Po wizycie na komisariacie starsza pani przychodzi do Leokadii. Nawet do domu nie ma się jak dostać, bo klucze były w torebce. Lutka wychodzi ze sklepu z zakupami. Tak nieszczęśliwie stawia nogę, że obcas utyka w metalowej kratce. Kobieta przechodząca obok stara się jej pomóc. Wzywa na pomoc też męża. Podchodzi do nich Wiktor.

Smutna Lutka rozmawia z Elżbietą o swojej sytuacji życiowej. Miała nadzieję na związek z Wiktorem, albo chociaż na romans, ale raczej nic z tego nie będzie. A tymczasem Krzysztof układa sobie życie ze swoją pierwszą żoną. Elżbieta jednak uważa, że nie wszystko jest stracone. Zdenerwowany Leopold kończy rozmowę telefoniczną z Janką. Córka nie przyjedzie teraz do pani Gieni, kluczy też nie przyśle. Nie spieszy, bo wie, że oni pomogą tutaj na miejscu jej matce. Leopold z Gienią jadą do jej mieszkania ze ślusarzem, żeby wymienić zamki. Witold znowu wyłudził od żony jej nowy samochód i pojechał załatwiać swoje sprawy. Po wyjściu z biurowca orientuje się, że nie ma jego samochodu. Ochroniarz usłużnie tłumaczy, że stanął pod zakazem parkowania powyżej 15 minut i straż miejska odholowała auto. Krzysztof wybiera się na spotkanie klasowe do Radomia i uprzedza, że wróci jutro. Po jego wyjściu Aneta dzwoni po Wiktora. Robi mu awanturę, że nie dostarczył jej jeszcze zdjęć poświadczających zdradę Lutki, więc ona mu nie zapłaci. W trakcie awantury wraca Krzysztof po dokumenty, których zapomniał. Ola znowu widzi Bogdana, który zaprasza do domu Ninę. Coraz bardziej martwi się o podopieczną Mai. Lutka siedzi sama w domu. Niespodziewanie słyszy dźwięk otwieranych drzwi. Krzysztof wrócił z bagażami.

Lutka i Krzysztof snują refleksje, jak się dali uwikłać w intrygę Anety. Krzysztof jeszcze dorzuca, o czym wczoraj usłyszał. Aneta płaciła Wiktorowi za jego usługi na rzecz skompromitowania Lutki. Na szczęście, w porę się wszystko wydało. Kiedy Lutka wychodzi do pracy, zjawia się Aneta. Chce przekonać Krzysztofa, że to wszystko z miłości do niego. Rano Ola spotyka Bogdana. Rozmowa szybko schodzi na temat Niny. Ola upewnia się, że dziewczyna jest bezpieczna. Tłumaczenia sąsiada jej nie przekonują. Po południu wyjaśnia Rafałowi, że nawet jej uczuciowe zaangażowanie w układ z Bogdanem może być dla niej problemem. Daria i Andrzej dalej przekonują Oksanę, że powinna wziąć udział w castingu. Oksana obiecuje, że się zastanowi. Beata zauważa na ulicy znajomą z obcym mężczyzną. Iga nie przejmuje się obecnością Beaty i czule się z nim żegna. W pobliskiej kafejce wyjaśnia zszokowanej Beacie sytuację. Okazuje się, że prowadzą z mężem związek otwarty. Kiedy Andrzej wraca z pracy, Oksana już uczy się sceny na jutrzejszy casting. Dynamiczny dialog dzieje się podczas reanimacji pacjenta. Górzyński obiecuje, że pomoże jej w nauce. Tak dobrze wczuwa się w rolę pacjenta, że Daria chce wzywać pogotowie.

Daria jest zadowolona, że mama idzie dzisiaj na casting. Bardzo chce jej towarzyszyć, Andrzej też zgłasza gotowość. Oksana zbiera się, żeby poprosić szefową o możliwość wcześniejszego wyjścia z pracy, ale Milecka jest szybsza. Ma dla niej dodatkową klientkę po godzinach. Beata ciągle wraca do tematu otwartego związku ich znajomych. Nie wyobraża sobie takiego układu ze swoim mężem. Kiedy Jasiek wpada na przerwę obiadową, zaczyna wypytywać o jego kontakty z Jagodą. Obawia się, że dziewczyna wychowana w takim systemie może również ich związek traktować jako luźną umowę. Ula spotyka się z namolną dziennikarką, która chce zrobić reportaż o zespole Korbasa. Nie da się ukryć, że kobietę bardziej interesuje sfera prywatna muzyków niż ich twórczość. Ula podejrzewa, że kobieta coś wie o Piotrusiu i nie zgadza się. Malowanie i czesanie klientki przedłuża się. Oksana już pogodziła się z myślą, że nie pojedzie na casting, ale Andrzej wpada na pewien pomysł. Tosia obiecała dzisiaj przyjść do Zosi, ale coś jej długo nie ma. W końcu wpada zapłakana i tłumaczy, że Sebek chyba się udusił. Sprawdzali, kto dłużej wytrzyma bez oddechu.

Zosia opowiada Januszowi, czego dowiedziała się o stanie zdrowia Sebastiana. Chłopak jest wciąż w szpitalu w śpiączce. Janusz zastanawia się, czy niedotlenienie wpłynie na jego mózg. Nie może zrozumieć, dlaczego młodzi ludzie tak bezkrytycznie podchodzą do wszystkiego, co jest w Internecie. Zosia wyjaśnia, że chodzi o lajki, czyli popularność. Leokadia prosi syna o zakupy i przy okazji coś słodkiego do herbaty, bo odwiedzi ją Gienia. Jej córka dzisiaj również nie przyjedzie, choć wcześniej się umawiała. Poldek nie może się powstrzymać i tłumaczy pani Gieni, jakie obowiązki wobec niej ma córka. Teresa nieśmiało pyta Gustawa, czy się na nią obraził o wizytę u profesora? Gustaw zaprzecza. Zadowolona Teresa przynosi pierożki do jego gabinetu, gdzie akurat jest Anna. Po południu Gustaw widzi, jak Teresa wsiada do samochodu Marczyńskiego. Górzyński namawia Oksanę, żeby zadzwoniła do produkcji filmu i dowiedziała się, jakie są decyzje po castingu. Niestety, Oksana nie dostała roli. Mimo że się spodziewała, ta wiadomość psuje jej humor. Lubiczowie i Elżbieta miło spędzają popołudnie, kiedy zjawia się sąsiad Skoczek z pretensjami. Twierdzi, że kret Pawła przeszedł na jego stronę i dewastuje mu ogródek.

Na Truskawieckiej domownicy dworują sobie z sąsiada, któremu przeszkadza „kret Pawła”. Elżbieta jednak uważa, że trzeba dbać o relacje sąsiedzkie. Kiedy wychodzi do sklepu, zauważa Radka przy samochodzie. Sama nawiązuje rozmowę i namawia, żeby po prostu sam wziął zwierzaka ze schroniska. Gustaw czuje się w obowiązku przestrzec Teresę przed niecnymi zakusami Marczyńskiego. Teresie podoba się zainteresowanie jej osobą Gustawa i nie komentuje. Dopiero po południu Gustaw dowiaduje się, że Marczyński chce rozbudować strefę gastronomiczną w klinice. Paweł pyta o wyniki castingu Oksany. Przy okazji wspomina Górzyńskiemu, że ma w rodzinie operatora filmowego. Obiecuje porozmawiać z Miłoszem o Oksanie. Bolek wybiera się dzisiaj na rehabilitację do Elmedu. Masaż miała wykonać Bożenka, ale przekazuje go w ręce swojej szefowej Bogny. Bolek wraca do domu w świetnej kondycji. Bogna przekonała go do większej dbałości o swoje zdrowie i życie. Gabriela kolejny raz jedzie na trening. Już zdecydowała na stałe przenieść się do trenera Konrada i bardzo jest zadowolona z tej decyzji.

Gabriela, w dobrej formie wchodzi do Rosso. Nawet Bazyli zauważa jej promienny wygląd. W biurze Gabriela wspomina wczorajszy trening i trenera. Po południu, kiedy przechodzi przez salę, widzi Konrada przy jednym ze stolików. Trener przyznaje się, że musiał osobiście sprawdzić lokal, o którym wczoraj tyle mówiła Gabriela. Bolek zachwala zdrowy tryb życia. I oczywiście, wychwala cały czas Bognę. Niezadowolona Heniutka dowiaduje się, że dzisiaj jej mąż również wybiera się na rehabilitację do Elmedu. Beata zabrała się za przedświąteczne i wiosenne porządki w domu. Zagoniła do tego również Piotra. Tymczasem już kolejny raz dzwoni Iga, ale Beata nie ma ochoty z nią rozmawiać. Po południu wraca z apteki Jasiek. Informuje, że była u niego pani Iga w sprawie leku, bo do Beaty nie mogła się dodzwonić. Irmina i Igor miło spędzają wieczór na kolacji w restauracji. Kiedy ubierają się w szatni, wchodzi znajomy prezesa Rutki i dziękuje mu za kontakt w sprawie inwestycji w szwalnie w Azji. Irmina jest oburzona i żąda od męża wyjaśnień. Jak można to pogodzić z fundacją na rzecz walki z niewolniczą pracą nieletnich? Rutka tłumaczy, że w świecie najważniejsza jest równowaga.

Irmina wciąż jest zła na męża. Może osobiście nie inwestuje w fabrykę w Azji ale popiera ten wyzysk w inny sposób. Rutka nie czuje się winny, na świecie zawsze będzie panował wyzysk i on tego nie zmieni. Mimo wszystko Irmina woli dzisiaj nie patrzeć na niego. Jedzie na masaż do Bogny, a potem wyciąga ją na zakupy. Leopold dowiedział się od matki, że Janka wreszcie przyjedzie do Warszawy, a przy okazji do niej wstąpi, by oddać pieniądze, które pożyczyli pani Gieni po kradzieży. Chce poważnie porozmawiać o sytuacji jej mamy. Niestety, do Janki nie trafiają żadne argumenty, nawet groźba wystąpienia o alimenty na rzecz matki. Elżbieta zanosi sąsiadowi trochę zużytego kociego żwirku dla odstraszenia kretów. Sąsiad stracił już zainteresowanie tą metodą, bo znajomy podpowiedział mu coś skuteczniejszego. Emilia odwiedziła Kamilę w ich nowym domu. Próbuje jeszcze raz namówić młodą mamę na powrót do pracy. Kamila nie zmieniła decyzji. Emilia prosi tylko, żeby określiła, kiedy wróci, bo teraz musi kogoś przyjąć na jej miejsce i chce wiedzieć na jak długo. Agnieszka spotyka przed domem Tymona, który nie może doczekać się przylotu swojej dziewczyny Leny po hindusku Alaknandy. Agnieszka zaprasza ich na wieczór.

Janusz obawia się, że niebawem pojawią się sąsiedzi i szybko zajmuje łazienkę. I rzeczywiście za chwilę Lena i Tymon pukają do ich drzwi. Lena oferuje świeże owoce na śniadanie w podzięce za wczorajszą gościnę. Oksana podpytuje o doktor Kostecką. Andrzej przyznaje się, że kiedyś byli parą. Oksana nie ma nic przeciwko, a nawet chciałaby, żeby Andrzej zaprosił ją z mężem na kolację. Dżesika informuje Darka, że dzisiaj również chce go filmować podczas jego zmagań ze ścianką wspinaczkową. Tłumaczy, że w zamian producent sprzętu wspinaczkowego zapłaci im tyle, że mogą razem wyjechać na Mauritius. Namawia, żeby zabrać jeszcze Brajana z Czesią. Brajanowi pomysł bardzo się podoba, ale Czesia podchodzi do tego sceptycznie. Na budowie zjawia się Oliwka ze świetną informacją. Sąd już wyznaczył termin sprawy rozwodowej. Władek jest pewny, że natychmiast zostanie zasądzony rozwód i wreszcie będą mogli być razem. Brat i Mariusz próbują go sprowadzić na ziemię, ale Władek ich nie słucha. Małgosia i Bazyli przyszli do Rafalskich po radę. Matka Bazylego wydzwania do nich z Francji i namawia syna, żeby jak najszybciej przyleciał. Beata przyznaje się, że do niej Magdalena też dzwoniła. Władek wpuszcza do mieszkania zapłakaną Oliwkę z synkiem. Jej mąż odebrał zawiadomienie o sprawie, upił się a potem ją pobił.

Antek kiepsko znosi wspólne mieszkanie z dziewczyną Władka i jej synkiem. Nerwowo podpytuje brata, co zamierza dalej z tym zrobić. Na budowie Michał pyta, czy Oliwka zgłosiła pobicie na policji albo chociaż zrobiła obdukcję. Władek twierdzi, że ją namawiał na to ale nie wie, czy go posłuchała. Ola z Rafałem wychodzą z domu. Tymczasem z drzwi obok wychodzi Nina a potem Bogdan. Ola nie ma wątpliwości, że dziewczyna nocowała u sąsiada. Darek wciąż się zarzeka, że nie jedzie na żaden Mauritius, jeśli chodzi tylko o zrobienie materiału na vloga. Dżesika jednak jest pewna, że go w końcu przekona. Andrzej w towarzystwie córek Oksany niecierpliwie oczekują na powrót Oksany z wytwórni filmowej. I tak jak podejrzewali, Oksana jednak dostała rolę w filmie, tyle, że nie główną a raczej ważny epizod. Ola przyjechała do siostry na ploteczki. Kiedy zbiera się do domu, po sąsiedzku wpada Tymon. Zaprasza ich na pożegnalną kolację przed dwutygodniowym wyjazdem. Tyle, że u nich kuchnia nie gotowa, więc kolacja odbędzie się tutaj.

Janusz jakoś przeżył wczorajszy nalot Tymona z dziewczyną. Cały czas cieszy się perspektywą wyjazdu sąsiada na dwa tygodnie. Niestety, Tymon wciąż jest na miejscu. Przychodzi, żeby oddać klucze pod ich opiekę i poinformować, że będą do niego dostawy materiałów budowlanych, które trzeba będzie odebrać. Oksana chwali się szefowej, że dostała rolę w filmie. Po pracy opowiada Andrzejowi, że wszyscy jakoś tak miło przyjęli tę informację. Andrzej dzwoni do Irminy, żeby dowiedzieć się, czy przyjmą ich zaproszenie na piątek. Niestety, Irmina przeprasza, ale mąż ma inne plany. Ola wyciąga Ninę na rozmowę. Wypytuje o jej stosunki z Bogdanem. Tłumaczy, że chodzi jej tylko o to, żeby nie cierpiała, jeśli zakocha się w swoim pracodawcy. Wiga rozmawiała z żoną sąsiada, który oparzył rękę. Pyta, czy Ela nie zrobiłaby dla niego specjalnej maści na oparzenia. Ta od razu jedzie na Sadybę po składniki. Wieczorem zanosi lekarstwo sąsiadowi, ale jego reakcja jest mocno zaskakująca. Michał wspomina w domu o Oliwce, Władku i całym tłoku, jaki panuje u Mariusza. Teściowie sugerują, żeby Michał zabrał do siebie syna z dziewczyną i jej dzieckiem, bo przecież trzeba kobiecie pomóc.

Władek i Oliwka z synkiem spędzili pierwszą noc u Michała. Po śniadaniu Oliwka pomaga Wandzie przy sprzątaniu i przekonuje, że raczej długo nie będą tu mieszkać. Szybko znajdzie jakieś zajęcie i coś wynajmą. Wanda podpytuje, jakiej pracy szuka. Paweł z Wigą widzą, jak sąsiadka pakuje do samochodu męża, sama siadając za kierownicą. Sylwia przyznaje się Widze, że Radek tak źle się czuje, że dał się namówić na wizytę w szpitalu. Po południu zrozpaczona Tola szuka pocieszenia u Pawełka. Okazało się, że u ojca zdążyła się już rozwinąć sepsa. Grażyna i Leopold obiecali dzisiaj zająć się Piotrusiem, bo Ula i Kornel będą w sądzie. W sądzie jest również dziennikarka, która chciała zrobić materiał o Kornelu i jego życiu. Ula nie ma wątpliwości, że to sprawka Żanety. Na szczęście sąd kierował się dobrem dziecka i zasądził minimalną liczbę spotkań Piotrusia z matką biologiczną. Żaneta jest oburzona. Dziennikarka dalej próbuje namówić na wywiad Kornela i Ulę. Gabriela umówiła się dzisiaj na lekcję tenisa. Ma kiepski humor po wspólnym lunchu z Romanem. Konrad skutecznie poprawia jej nastrój.

Gabriela potrzebuje z kimś porozmawiać o swoich rozterkach i wybiera Zofię. Zwierza się jej, że wczoraj trener Konrad próbował ją pocałować, a ona uciekła. Przyznaje się, że on bardzo jej się podoba, jednak powinna ratować swój związek z Romanem. Trochę z powodu wyrzutów sumienia proponuje Romanowi, żeby poszli wieczorem do kina. Ula cieszy się, że na jakiś czas mają spokój z Żanetą. Co prawda, wolałaby, gdyby sąd w ogóle nie zezwolił na kontakty Piotrka z biologiczną matką, ale dwa spotkania w roku wytrzymają. Tymczasem dzwoni Żaneta i domaga się spotkania. Agnieszka zbiera się do wyjścia do swojej szkoły. Kurier prosi o pokwitowanie odbioru mebli dla Tymona. Wniesienie nie było opłacone, więc tylko wyładował wszystko przed domem. Agnieszka wzywa na pomoc Janusza. Oliwka zostawiła pod opieką teściowej Michała Kajtka i poszła zarejestrować się do urzędu pracy. Wracając do domu, weszła do zakładu fryzjerskiego i właściwie znalazła już pracę. Tłumaczy Wandzie, że teraz tylko potrzebuje załatwić żłobek dla dziecka. Wanda twierdzi, że ona z mężem mogą zająć się Kajtkiem, więc nie musi się spieszyć. Ula wraca wieczorem do domu. Jest zadowolona, bo postawiła sprawę jasno Żanecie i Jackowi. Szybko traci humor, kiedy Kornel pokazuje jej artykuł na stronie internetowej plotkarskiego magazynu.

Ula cały czas rozdrapuje sprawę artykułu na plotkarskiej stronie o ich rodzinie i Piotrusiu. Odgraża się, że zrobi w redakcji awanturę. Kornel próbuje tonować żonę. Twierdzi, że lepiej nie ruszać tematu, bo wszystko może być pretekstem do większego sporu. Kiedy odbiera Piotrusia z przedszkola, dziennikarka już na nich czeka. Maciek wpada na chwilę do Leopolda. Przy okazji wspomina, że z ich planów otwarcia restauracji raczej nic nie wyjdzie, bo zbiórka internetowa kiepsko idzie. Po południu zagląda zadowolona Lucyna. Zgłosiła ten projekt jakiś czas temu w urzędzie w ramach budżetu partycypacyjnego. Jest duża szansa, że się uda. Agnieszka informuje męża, że dzisiaj przyjedzie do domu Tymona fachowiec instalujący karnisze i trzeba go tylko wpuścić. Nie widzi w tym problemu, ale Janusz obawia się, że tak łatwo nie będzie. I rzeczywiście, kiedy instalator przyjeżdża informuje, że jego pomocnik się rozchorował i potrzebuje kogoś do przytrzymania karnisza. Gabriela zawiozła dzieci na trening, które musi odebrać Jacek, bo ona zostaje na swojej lekcji. Jacek zjawia się nieomal razem z trenerem Konradem. Ze zdumieniem obserwuje ich zażyłą rozmowę. Zosia martwi się, że taty długo nie ma. Miał tylko chwilę pomóc fachowcowi i jechać do pracy. Tymczasem wraca umęczony Janusz. Przez te kilka godzin pomagał fachowcowi i Tymon musi mu za to zapłacić.

Janusz cały czas złości się na Tymona za wykorzystywanie ich przy obsłudze wykończenia swojego domu. W dodatku Agnieszka dostaje zdjęcie z pięknej plaży, gdzie teraz jest ze swoją dziewczyną. Gabriela dowiaduje się od Feliksa, że szukał jej w biurze jakiś młody człowiek – Konrad. Okazuje się, że chodzi o nagłą pożyczkę na operację kręgosłupa jego matki. Gabriela decyduje się pożyczyć mu te pieniądze. W domu Jacek zasiewa w niej niepokój, że padła ofiarą oszusta. Majka ma pretensje do Oli, że nie mówi jej o kontaktach z Niną. Razem idą na spotkanie kuratorów, gdzie Majka bardzo się udziela. Agnieszka sugeruje, że może Maja chce zająć miejsce Oli. Przed przedszkolem zaczepia Kornela młody człowiek. Pokazuje mu filmik, który wczoraj nagrał, kiedy podeszła do niego i Piotrusia nachalna dziennikarka. Kornel prosi o przesłanie filmu, bo przyda mu się jako dowód na nierzetelność dziennikarki. Na Truskawiecką przychodzi mężczyzna, który szuka państwa Chojnickich. Przedstawia się jako pośrednik handlujący również meteorytami. Wie, że ten kamień, który zniszczył dom na Sadybie jest bardzo cenny i pomoże im go sprzedać. Może się okazać, że wystarczy na remont Sadyby.