To miał być kolejny zwyczajny rejs. Morze było spokojne, prognozy nie zapowiadały sztormu. Gdy szkuner „Demeter” odbił od nabrzeża, nikt z załogi nie wiedział, że w jednej z dwudziestu czterech nieoznakowanych skrzyń znajdujących się na pokładzie, kryje się zło. Zapadł zmrok, a statek był na pełnym morzu, gdy odkryto pierwszą ofiarę. Wołanie o pomoc nie miało już sensu, a walka o przetrwanie okazała się boleśnie nierówna. Każda kolejna noc przynosiła śmierć, a istota będąca jej sprawcą pozostawała nieuchwytna. Im bliżej było do londyńskiego portu, tym bardziej oczywisty stawał się fakt, że najgorsze dopiero nadchodzi. opis dystrybutora
Jak widzę, że film opowiada o wampirach to zaraz wpada on na moją listę do zobaczenia, a jeżeli jeszcze opowiada o Draculi to tym bardziej na nią wlatuje. Nic więc dziwnego, że miałem go już na radarze od dłuższego czasu. W końcu udało mi się za niego zabrać i muszę przyznać, że bawiłem się naprawdę dobrze. Kupił mnie już sam koncept tego filmu. Co prawda fabularnie nie daje on dużego pola manewru, ale jeżeli mam być szczery to w horrorze mi to zupełnie nie przeszkadza o ile oczywiście nadrabia on na innym polu. A tutaj tak właśnie jest.
Pozostałe
Dobry film warto obejrzeć.