Aktywność

As w rękawie (2006)

heheheh bardzo fajne filmu polecasz koledze tyle że jest jedno ALE :P

"Rovolver" na pewno nie jest spójny :P nie wiem czy istnieje na świecie choć jedna osoba która oglądała ten film i po końcowych napisach stwierdziła że wie o co chodzi :D, co wcale nie umniejsza filmowi a wręcz przeciwnie, tyle że trzeba powiedzieć iż jest to film całkiem z innej beczki :)

"As w rękawie" bardzo mi się podobał również, dynamiczny i szybki, nie głupkowaty, nie debilny, z ciekawą końcówką związaną z interesującą historią w tle.
Przymierzam się dziś do obejrzenia drugiej odsłony.

Black Dynamite (2009)

zgadzam się o tyle iż w moim odczuciu bardzo dobry nie był a tylko dobry :) mimo to można polecić film bez konsekwencji ludziom którzy lubią specyficzny humor…can u dig it ? … :D

SPOILER

najbardziej rozłożyła mnie scena jak od M&M po przez "białasów" mitycznych bogów i dziejów, zahaczając o kontynenty dochodzą (główny bohater z ekipą) do piwa Aanakonda, po prostu klasyk :D

Bruno (2009)

Aż 10 tyś. ?! no no, to już mamy prawie 130 tyś osób które pozytywnie oceniają ten film, teraz to już naprawdę uważam to za wspaniałe kino, bo to chyba rekord jeśli chodzi o tak dobre opinie dla filmu. Taka porażająca ilość osób na pewno musi wiedzieć coś więcej niż reszta miliardowej społeczności świata, i pewnie jest to sama śmietanka ludzkiej inteligencji :)

Po za tym porównywać normalną komedię włoską z lat 70. do żałosnej próby naśmiewania się w prymitywny sposób z uprzedzeń homoseksualnych i stereotypów w czasach politycznej poprawności to tak jakby porównać zwykły, normalny samochód z naćpanym człowiekiem taplającym się w błocie, który jest przekonany że jest samochodem, który właśnie uczestniczy w rajdzie "Dakar" z Bieguna Północnego do Mongolii i w dodatku trzeba naprawdę należeć do tej 130 tysięcznej śmietanki ludzkiej inteligencji.

A jak Bud Spencer ma tępy dowcip to może lepiej przejrzyj ile tysięcy osób wyraża się pozytywnie o jego filmach i dopiero wtedy spójrz w lustereczko i spytaj się kto tu jest hipokrytą :) . Z takimi argumentami to faktycznie żal gadać ;]

PS. z tych postów wynikła bardzo dobra wiadomość dla kobiet otóż statystycznie tylko 1 kobieta na 13 mężczyzn uważa ten film za dobry :)

Bruno (2009)

"…prawie 120 tysięcy chłopa zrozumiało drwinę z faszyzujących Amerykanów…" hmmm zostałem przekonany tym argumentem że ten film był jednak śmieszny, no bo jeśli AŻ tylu "chłopa" go zrozumiało i miało niezły ubaw to przecież o czymś świadczy, w końcu to przecież 2/3 populacji ludzi na świecie z dostępem do Kin/TV/DVD . Ciekawe jak statystycznie przedstawia się to u "bab" .

Nie znam Cohen’a, nie wiem czy jest idiotą, ale wiem że Borat to żenada a Bruno to film poniżej słowa "żałosny"

Święci z Bostonu (1999)

zgadzam się, film po prostu miażdży, oglądałem wiele razy i za każdym razem przepełniają mnie te same emocje, obowiązkowa pozycja kinomana. Ale co do drugiej części to wolałbym żeby jej nie nakręcono, nie zrobią lepszej ani na równi dobrej, może zrobią prawie że fajną ale na 89 % wyjdzie kicz przez to film będzie źle kojarzony :)

The Hurt Locker. W pułapce wojny (2008)

zgadzam się w zupełności, całym ciałem i umysłem z przed "mówcami". Jeśli ten film zasługuje na jakieś wyróżnienie to kończę z czytaniem recenzji wybitnych krytyków bo człowiekowi się głupio robi po końcowych napisach. Lepszy film można nakręcić o chłopakach z ONZ na pokojowej misji w Libanie (to nie do końca sarkazm) .

Cienka czerwona linia (1998)

wiem że nie musi być nudny :) dla mnie nie jest dla tego kupiłem DVD :P . Nigdzie nie napisałem że film wojenny to tylko rozpierducha ;] Gdyby tak było to nie podobał by mi się Łowca Jeleni ani Czas Apokalipsy :)

ehh sory w ogóle bez sensu dyskusje sprowokowałem :P Ale taki czasami jestem jak ktoś zarzuca jakiemuś filmowi że jest nudny, beznadziejny, słaby itp. itd. a przypadkiem ten film należy do moich ulubionych :D

GoldenEye (1995)

hahahaha zatkało kakao i jedyne co Ci zostało to zdublować mój post i wymierzyć go przeciwko mnie hahahaha jesteś żałosny xD

Prestiż (2006)

zgadzam się całą duszą i ciałem, świetny film, historia wciąg widza i trzyma w niej do końca niczym odkurzacz kartkę papieru. Z każdą minutą jest coraz ciekawiej a jak dochodzimy do momentu w którym już jest niby wszystko jasne, opada nam szczęka bo kolejna scena wybija nam z głowy wszystkie przemyślenia. Nawet końcowe sceny nie rozwiązują wszystkich wątpliwości :)

Bękarty wojny (2009)

to ciekawe że oglądając ten film spoglądasz na moje dzieciństwo, jeszcze bardziej ciekawe że chwalisz się o tym na forum publicznym ;] jesteś jakimś moim wielbicielem ? oO w takim razie muszę Cię rozczarować, interesują mnie tylko i wyłącznie kobiety :)

PS. pewnie dzięki tej informacji ode mnie do Ciebie Twój chłopak się ucieszy ;]

Proszę czekać…