Dawid Burdelak

@dawidek98

Aktywność

Lucy (2014/I)

@nathalie A dla mnie to fantastycznonaukowe szambo. Wielka szkoda, że Scarlett Johansson i Morgan Freeman musieli zostać w to coś wciągnięci. Nic nie zapada w pamięć, historia o narkotykach jest absolutnie nieciekawa, uważam że najlepiej od tego trzymać się z daleka, tak jak ja to robię. Nie wiem też, jakim cudem na tym czymś nie zasnąłem.

O jeden most za daleko (1977)

Oglądałem kilka lat temu. Całkiem niezłe kino. Największą zaletą tego filmu jest niewątpliwie świetne aktorstwo. Sama plejada gwiazd, co o czymś świadczy. Jak ktoś lubi kino wojenne, to nie powinien się zawieść. Ja natomiast widziałem lepsze z tego gatunku.

Gene Hackman

W każdym filmie udowadniał, że ma swój talent. Wypalił się co prawda po osiemdziesiątce, ale i tak na całe szczęście się wycofał, bo wiedział, że produkcja filmowych szamb będzie wzrastała z kolejnymi latami. Miał swój honor, godność, talent a zarazem inteligencję. Bo i tak w byle czym ten geniusz nie występował, a na jego talencie się poznałem oglądając "Bez przebaczenia" w wieku nastoletnim, który zrobił na mnie ogromne wrażenie. Chylę czoła takim aktorom jak ten!

Superman (1978)

Bardzo dobry film, który udowadnia, że i w tamtych czasach można było zrobić naprawdę widowiskowe ekranizacje komiksów. Christopher Reeve w swojej największej kreacji – naprawdę, zrobił na mnie ogromne wrażenie jako Superman. Oglądałem co prawda jak byłem mały, ale już nie bardzo pamiętam i postanowiłem sobie odświeżyć pamięć oglądając jeden z lepszych filmów tzw. komiksowych, jakie kiedykolwiek zostały ukazane. Nawet zaskoczyła mnie rola Marlona Brando jako Jor-Ela. Ale Don Vito Corleone, to jest jednak Don Vito Corleone. Efekty specjalne nawet dzisiaj nie rażą w oczy i da się je podziwiać bez zadrapań. Napisy początkowe z lecącymi belkami sprawiły, że w myślach krzyknąłem sobie "WOW!". Nie zapominajmy także o Genie Hackmanie, który to zawsze udowadniał, że jest świetnym i naprawdę utalentowanym aktorem. Nikt nie powinien śmieć podważać tego. Polecam każdemu fanowi lekkiej i niewymagającej wysiłku umysłowego rozrywki. 8/10

Komandosi z Nawarony (1978)

Harrison Ford i Robert Show zagrali wyśmienicie. Najbardziej podobała mi się końcowa scena wysadzenia mostu i zasypania przez głazy górskiej drogi. Jestem pod wrażeniem, jak w starych filmach wojennych konsultantami byli ludzie, którzy przeżyli II wojnę światową. Trochę humoru oczywiście nikomu oglądającemu, nawet aktorom nie zaszkodziło. Bardzo chętnie bym przeczytał książkę Alistaira McLeana o tym samym tytule. Po prostu film przy którym można miło spędzić czas. Czyli kino rozrywkowe może być jednocześnie ambitne i nie obrażać przez to inteligencji widza. Nawet efekty specjalne stoją na bardzo dobrym, a nawet na rewelacyjnym poziomie. Dobry film, który polecam interesującym się II WŚ.

Diuna (2021)

@tjindy Dokładnie. A obejrzałem w swoim życiu całą masę filmów science-fiction. Seriali też trochę obejrzałem.

Działa Navarony (1961)

Niezłe kino. Często bywa, że stare filmy mają w sobie specyficzny urok, którego nie można w prosty sposób wytłumaczyć.

Ostatni cesarz (1987)

@pajki_filmaniak Dla mnie cienkie jest "Pożegnanie z Afryką".

Kiler (1997)

@simonperch Sam bym lepiej tego nie ujął.

Lawrence z Arabii (1962)

@Levi Najlepszy film 1962 roku. Kocham ten film, mimo że widziałem tylko dwa razy.

Proszę czekać…