debilny pomysł z zastąpieniem abonamentu reklamami, będziemy mieli kolejny TVN i POLSAT z przerwami w co ciekawszych momentach filmów, co 15 minut…. i już całkiem przestane oglądać TV
Lynch nie jest dla wszystkich to fakt… ;) Trzeba trochę więcej pomyśleć, i trzeba lubić taki klimat, bo inaczej nie ma sensu w ogóle oglądać
A co do oglądania samych momentów z napisami – powiedz mi Mysza – kto Ci taki mądry pomysł podsunął;)?? Od kiedy film to same dialogi:)??
> WielkiBialyKrolik o 2007-11-11 22:33:03 napisał:
>
> Im dalej tym więcej
> impulsów trzeba by zachwycić/zaciekawić tak by widz po obejrzeniu powiedział
> "o!" i chociażby przez najbliższe pół godziny jeszcze "przeżywał" film.
Dokładnie!
cała Twoja wypowiedź jest taka jak Twoja pisownia;) do kitu:) napisanie paru zdań, że jest "mega zajebisty" to tak naprawdę bełkot nie wnoszący nic nowego.
Sama widziałam film 2 razy. I przyznam, że jest naprawdę dobry, choć zaskakuje tylko za pierwszym razem. Znając zakończenie zrozumiemy go odrobinę lepiej, czy odkryjemy dodatkowe wątki, ale nie jest to pozycja którą mogłabym oglądać bez końca. Chyba po prostu nie potrzebuję obejrzenia tego filmu 10 razy żeby zajarzyc o co chodzi;)
> centralny o 2007-11-10 16:59:15 napisał:
>
> moje czepialstwo co do tej osoby jest moim zdaniem uzasadnione,
> jak już wspominałem to jest moje zdanie, ty możesz również wyrazić swoje
> ale nie życzę sobie abyś wyrażała się w sposób atakujący mnie.
Przesadzasz Centralny naprawdę. Nie miałam nic złego na myśli i powtórzę po raz kolejny: nad interpretujesz moją wypowiedz. Widzę, że chyba lepiej zakończyć temat…
Tarantino nie był twórcą filmu, więc ja naprawdę nie rozumiem coś Ty sie tak uparł że przypisujesz mu ten film? Tak samo nazwiska rożne pojawiają się w plakatach reklamowych, mimo iż dana osoba z projektem niewiele ma wspólnego. Luc Besson z tego co kojarzę pojawia się w czołówkach jako Luc Besson present’s, a był jedynie producentem.
Reklama to reklama, a Ty chyba nie jesteś pierwszym lepszym odbiorcą i przed obejrzeniem filmu czytasz sobie dokładniej kto to faktycznie nakręcił prawda;)??
Piszę że bzdury gadasz nie w celu obrażania Cię o czym świadczą np uśmiechy na końcu;) Wiec nie nad interpretuj moich uwag bardzo proszę. Podkreślam jedynie, że osoba jak Ty mająca jakiś zasób wiedzy na temat filmów powinna wiedzieć jakim celom służy reklama i czemu w czołówce podaje się najbardziej znane nazwisko. Bo przecież to wiesz?
A to co myślą sobie Amerykanie na temat Polaków mam z całym szacunkiem głęboko w …. To tylko o nich świadczy jeśli wierzą we wszystko co pokazują w kinie czy TV.
Powiem jeszcze jedno: Grindhouse powstał aby oddać hołd filmom klasy D pełnym przemocy, sexu itd. Większość z nas pewnie nie obejrzałaby ani jednego filmu od początku do końca. Ale wiecie co? Tarantino i Rodriquez musieli sie ich w cholerę naoglądać, że zrobili taki projekt. I NA PEWNO część tych filmów bardzo im sie podobała:)
> centralny o 2007-11-09 20:01:32 napisał:
> Film moim zdaniem ma wpływ na wizerunek jego osoby, jeśli miał takiego
> pecha jak to sformułowała justangel to tym bardziej co jego nazwisko robiło w
> II części?? Q. TARANTINO PRESENTS hmmm zaprezentował SYF, MALARIĘ.
Oj gadasz bzdury Centralny potworne:) Jakbyśmy w ten sposób mieli patrzeć to większość reżyserów ( a także aktorów, scenarzystów itd) ma udział w nieudanych produkcjach. I nie można ich o to obwiniać za grzechy innych.
Producent wykonawczy zajmuje sie produkcją a nie tworzeniem. I wyłącznie w tym zakresie możemy oceniać ich uczestnictwo w danym projekcie. I co z tego że brak udział w obu częściach? A może jemu sie Hostel podobał ( albo jakaś jego cześć, lub pomysł?) Quentin to dziecko wypożyczalni video, o czym zapewne wiesz. I właśnie dzięki temu, że naoglądał się rożnych filmów, także kiepskich robi dziś takie rzeczy a nie inne, i chwała mu za to. A jeśli Hostel ( albo inne tego typu gówna) mogą go jakoś zainspirować to niech powstają:) Ja nie muszę ich oglądać:)
Inna sprawa: szkoda, że takie osoby jak Ty ( czyli mające jakąś świadomość filmową) w taki wybacz głupi sposób się wypowiadają. Z całym szacunkiem do Ciebie, bo nic do Ciebie nie mam;)
> centralny o 2007-11-09 19:16:36 napisał:
>
> Dlaczego łączę Q. Tarantino z "Hostel"?? A kto był producentem wykonawczym w
> obu częściach?? Ja??
Jak juz napisałam w pierwszej wypowiedzi: i co z tego? Producent wykonawczy nie zajmuje sie filmem, nie ma żadnego wpływu na kształt obrazu.
Jesli mówimy o wolnej woli przeznaczeniu to mnie do takich pytań sprowokował "Matrix" Ale oczywiście to kwestia indywidualnego odbioru.
Po przeczytaniu Twojej wypowiedzi dochodzę do wniosku, że to smutne, że o filmach ( i o tym jakie na Tobie zrobiły wrażenie) piszesz na necie zamiast rozmawiać ze znajomymi normalnie. Ja rozumiem, ze jest wiele interesujących innych tematów do pogadania przy piwku. Ale bez przesady… Sama mam znajomych, z którymi dyskusje po piwku właśnie często się toczą wokół ważnych problemów. Choć fakt, że większość ludzi rozmawia o pierdołach i żyje pierdołami. Ale to nie znaczy, że ja muszę do tej większości należeć…
A co do zielska – za dużo chyba go jarasz:P
Proszę czekać…