Aktywność

Nosferatu – Symfonia grozy (1922)

> mysza_007 o 2007-11-15 23:21:49 napisał:
>
> dlatego taka strona jak fdb jest rewelacyjna….pomaga w omijaniu
> jakiegos szajsu :P

Żadna strona www nie pomoże ominąć szajsu, a wartość każdego filmu można zakwestionować – najlepszym przykładem może być ten temat i to co napisała jakaś dziewczynka o "Nosferatu".

Nosferatu – Symfonia grozy (1922)

W moim przypadku to nie było odrzucanie, po prostu do tej pory raczej oglądałam rzeczy do których miałam dostęp, a ze starszymi filmami jest problem niestety… Dlatego z kina wcześniejszego niż lata powiedzmy 80 nie za wiele filmów udało mi sie obejrzeć, dlatego zaczynam pomału nadrabiać. Problem z tym, że tak samo wielu rzeczy dobrych zapewne nie dane mi było jeszcze zobaczyć z nowszych powiedzmy pozycji, tak naprawdę ciągle wychodzi coś nowego i trzeba wybrać co chce się obejrzeć:)

Nosferatu – Symfonia grozy (1922)

Mnie tez sporo brakuje, dlatego we własnym zakresie staram się nadrabiać zaległości:)

Efekt motyla (2004)

Pamiętał, że po obejrzeniu oceniłam go jako nienajgorszy, ale drugi raz już niekoniecznie miałabym ochotę go oglądać i po 2 część nawet nie zamierzam sięgać. Jak dla mnie jedna z tych pozycji na wieczór co sie miło zobaczy i zapomni, by później już nigdy do nich nie wracać….

Gabinet doktora Caligari (1920)

No coż – Po obejrzeniu Nosferatu Murnaua tym filmem jestem ciut rozczarowana. Brakuje klimatu niesamowitości obecnej u Murnaua. Podpisze się pod słowami Eisner, która stwierdziła iż w porównaniu z Nosferatu groza emanującą z kadrów Caligariego wydaje sie niemal pozorna.

Nosferatu – Symfonia grozy (1922)

> mysza_007 o 2007-11-15 14:59:44 napisał:
>
> no nie wkrecajcie ze wy filmy z poczatku XX w ogladacie….

A co w tym dziwnego?? Że Ty na taki pomysł nie wpadłeś to znaczy, że to niemożliwe;)??

Nosferatu – Symfonia grozy (1922)

Do filmów porno lat dwudziestych jeszcze nie doszłam;)
Ale jakiś czas temu zdałam sobie sprawę, że moja wiedza na temat kina jest ograniczona głownie do produkcji ostatnich powiedzmy 20 lat. I stwierdziłam, że warto by było zapoznać się też z wcześniejszymi obrazami. Przyznam szczerze, że częścią z nich jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, nie spodziewałam się, że na tak wczesnym etapie rozwoju kinematografii, można było osiągnąć taki efekt. Nosferatu jest tego najlepszym przykładem, a efekt grozy osiągnięto m.in. przez mistrzowskie zdjęcia.
Takich filmów nie da sie oceniać jedynie z perspektywy współczesnych możliwości technicznych. Szkoda, że większość o tym zapomina i potem wypisuje bzdury na forach;)

Halloween (2007)

> juskowiak o 2007-11-12 21:16:05 napisał:
>
> Lubię horrory, ale ten jest kiepski. Zero fabuły, za to mnóstwo krwi. Film
> dla niewymagających nastolatków.

Z przyjemnością się przejdę, żeby sie przekonać czy faktycznie jest ten film aż taki zły :)
Juskowiak – czy to Twoje nazwisko przypadkiem??

Nosferatu – Symfonia grozy (1922)

Nudnym dziewczynkom polecamy na dobranoc "Muminki" a nie "Nosferatu". A jak sie ktoś zabiera za klasykę filmu z okresu niemieckiego ekspresjonizmu to powinien wiedzieć, że nie będzie straszenia jak we współczesnych horrorach. Swoją drogą jestem pewna, że gdyby Murnau robił filmy dziś to po obejrzeniu ich większość miałaby problemy z zaśnięciem:)

Zagubiona autostrada (1997)

Oj jednak faktycznie mało który umysł ścisły nadaje sie do myślenia językiem filmu;)

Proszę czekać…