@ZSGifMan Kill Bille uwielbiam za miecze samurajskie ;)
Wszystkie jego filmy uwielbiam. Jackie Brown w moim odczuciu nieco słabsza, ale i tak jest Ok. Czekam na Pewnego razu w Hollywood.
12 sezonów. Koniec.
Osobiście jest to jeden z moich najbardziej ulubionych seriali komediowych. Wiadomo, że były odcinki słabsze i lepsze, jak w każdy chyba serialu. Ale nie sądziłam, że po tylu latach nadal z przyjemnością będę go oglądała.
Z perspektywy czasu mamy fajną ewolucję postaci i ich relacji.
A ostatni sezon jest naprawdę dobry. Sporo humoru, wzruszeń i mamy naprawdę porządne zakończenie. Może i trochę przewidywalnie, ale w tym przypadku to nie jest zarzut.
Generalnie nie jestem fanką bajek, to zdecydowanie nie moje klimaty i gdyby nie dzieci pewnie bym ich nie oglądała wcale. Oceniam je natomiast z perspektywy widza dorosłego, ale traktując jako grupę docelową dzieci i daję spokojnie 7/10. Historia całkiem fajna, świetnie, że odchodzi się od wzoru infantylnej księżniczki czekającej na "wielką miłość". Bohaterka chce żyć po swojemu, chce czegoś innego niż ładne sukienki i bale, i to jest jak najbardziej ok.
Bardzo fajna bajka dla dzieci, nie tylko dla tych całkiem najmłodszych. Prosta animacja, spokojny montaż, bardzo miła odmiana od sporej części bajek które "walą po oczach" (i uszach). Do tego przemycony brytyjski humor, dzięki któremu nieraz rodzic się uśmiechnie. Polecam.
@ZSGifMan Generalnie zgadzam się z wypowiedzią, serial również bardzo mi się spodobał.
Co do historii to ona jest raczej "niby znana" – wszyscy wiemy, że był wybuch, ofiary, że jest ZONA. Jednak większość z nas nie zna lub nie pamięta szczegółów. Osobiście pamiętam atmosferę zagrożenia (gdy już było wiadomo, że był wybuch), ale ze względu na upływ czasu wspomnienia mam dość mgliste. Do tego widziałam jakieś tam filmy dokumentalne, byłam w Muzeum Czarnobyla (niestety przewodnik i wystawa wyłącznie po rosyjsku/ukraińsku), ale tak naprawdę to nie wiedziałam zbyt wiele o całym zdarzeniu. Choć jak tak sobie pomyślę, to nie wiem czy moja szczątkowa wiedza i tak nie jest szersza niż przeciętnego Polaka. Tak więc odnośnie faktów, to dla większości z nas serial ten może być całkiem niezłym przypomnieniem, albo też źródłem wiedzy na ten temat.
Co do realizmu to jedyne, czego ja osobiście bym sobie życzyła to aby taki serial został nakręcony w języku rosyjskim (= w którymś kraju byłego ZSRR). Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to niemożliwe, jednak taka wersja byłaby zapewne idealna.
7/10, całkiem dobra pozycja. Zaznaczę jednak od razu, że nie miałam zbyt dużych oczekiwań, a o życiu Teda Bundy wiedziałam tyle, że był mordercą, a jednocześnie idolem wielu kobiet (i przeczytałam jakąś krótką recenzję filmu). Może też dlatego film mi się podobał, podczas gdy osoby znające lepiej ten temat mogą się (ponoć) czuć rozczarowane.
Ale jak dla mnie na plus dobrze zagrana rola, dobrze dobrany aktor. Kiedyś bożyszcze małolat, teraz w roli wyjątkowego psychopaty-mordercy to udany pomysł, gdyż pokazano Teda nie jako potwora, ale jako idola. Zresztą podobny zabieg zastosowali scenarzyści: w zasadzie o morderstwach, szczegółach i o tym jak wyjątkowo były one brutalne dowiadujemy się nie ze scen w filmie pokazujących te sytuacje, ale ze scen w sądzie, gdzie przedstawiane są dowody przeciwko Bundiemu. Zabieg celowy i skuteczny. My też widzimy uroczego faceta, a nie mordercę.
Z minusów: Parson. Niestety. Ciekawa byłam jego innej roli niż w Big Bang Theory i jestem rozczarowana. W każdej ma coś z Sheldona.
Ogólnie polecam.
Sezon 3 obejrzany. Wrażenia: owszem warto, chociaż były w nim dłużyzny. Z minusów dodam, że momentami trudno było dojść do tego w którym momencie dzieje się akcja (pierwsze śledztwo czy drugie). Zakończenie minimalnie rozczarowujące, spodziewałam się chyba czegoś innego. Ktoś jeszcze podzieli się wrażeniami?
Obejrzałam 1 sezon i przypadł mi do gustu, choć nie nazwałabym go jednak arcydziełem, w mojej ocenie mocne 7/10. Pomimo naprawdę ciekawego czy wręcz wstrząsającego tematu, czegoś mi w tym serialu brakuje. Chyba w którymś momencie coś nie do końca zagrało, bo emocje po prostu opadają. Do tego chyba nie idealnie zrobiony montaż, a konstrukcja filmu/scenariusza za bardzo miesza wspomnienia obecną akcją. Ogólnie polecam, chociaż na pewno nie dla wszystkich ( mój mąż się wynudził) i na pewno nie jako absolutną rewelację.
Wprawdzie żaden ze mnie wielbiciel bajek dla dzieci, ale nieraz oglądam je z moimi maluchami. I ta bajka całkiem przypadła mi do gustu. Nie ma teledyskowego montażu, nie ma zbyt szybkiego tempa, głupawych tekstów czy podtekstów, żartów dla dorosłych i innego szajsu jakim przeładowane są aktualnie bajki. Ot, tutaj mamy normalną bajkę dla dzieci. Odpowiednią dla dzieci i przede wszystkim do nich skierowaną. A przy okazji z całkiem ciekawą historią i morałem. Dla dzieciaków polecam.
Proszę czekać…