Aktywność

Gra o tron (2011 - 2019)

Sezon 5 – Jestem już po obejrzeniu pierwszych 4 odcinków piątego sezonu i trochę się rozczarowałam. Może dlatego, że pierwsze 4 sezony obejrzałam w przeciągu 1,5 miesiąca, bez przerw w oglądaniu. Może też dlatego, że te 4 sezony bardzo mi się spodobały i w stosunku do kolejnych mam ogromne oczekiwania.
Jakoś mam wrażenie, że się ten sezon nie potrafi rozkręcić. Z drugiej jednak strony mamy tak wielu ciekawych bohaterów i wątków, a każdy z nich może się na milion sposobów rozwinąć. W sumie to chyba obecnie trochę czekam, na jakieś decydujące rozstrzygnięcia w kilku wątkach.
Ciekawa jestem co dalej:)
Jakie odczucia innych?

UWAGA W DALSZYCH WYPOWIEDZIACH POJAWIAJĄ SIĘ SPOILERY. :)

House of Cards (2013 - 2018)

7/10 – Właśnie kończymy 3 sezon i ogólnie oceniam ten serial jako dobry, ale oczekiwałam czegoś lepszego. Nasłuchałam się opinii jaki to on jest super i chyba stąd moje rozczarowanie.
Sezon pierwszy mnie w ogóle nie wciągnął, wlókł się jak przysłowiowe flaki z olejem. Dla mnie ani klimatu, ani akcji, kompletnie mi nie przypadł do gustu. Przyznam szczerze, że jakby nie mąż to nie zaczęłabym oglądać drugiego. Drugi się rozkręcił (chyba tak od połowy) i ogląda się znacznie lepiej, nawet z oczekiwaniem na kolejne odcinki. Moja ocena 7/10 to ocena tej lepszej części, o pierwszym sezonie starałam się szybko zapomnieć;)
Sezon 3 ogólnie też w porządku, choć przyznaję szczerze, że pomału już mnie ten serial zaczyna nudzić. Nie wiem czy to kwestia tego, że jednak wszystko zaczyna się robić podobne, czy może ja nie jestem fanką takiego gatunku seriali, ale coraz bardziej myślę o odłożeniu na bok i poszukaniu czegoś innego. Chyba odnoszę wrażenie, że twórcy mnie niczym nie zaskoczą.
[edit] Skończyłam sezon 3. I na razie się za kolejny nie zabieram. Wydarzenia w odcinkach przewidywalne, ilość możliwych scenariuszy ograniczona. Wrażenie, że nie zostanę zaskoczona słuszne.

Wielki Mike. The Blind Side (2009)

Ja nie wiedziałam kompletnie nic na temat tego filmu, obejrzałam go, bo akurat leciał w tv. Nie miałam wielkich oczekiwań, więc się nie rozczarowałam. Daję spokojne 7/10, i dziwię się opiniom, że to jakieś wybitne dzieło godne Oskara:)

Salem (2014 - 2017)

6/10 – Spodziewałam się czegoś lepszego i chyba się nie skuszę na drugi sezon (choć zakończenie pierwszego sezonu otwiera wiele różnych możliwości). Mnie osobiście najbardziej chyba brakowało klimatu, wszystko było trochę mało realne, trochę jak horror dla nastolatków: może i momentami okrutny, ale jednocześnie dziecinny.
Po obejrzeniu ostatniego odcinku z pierwszego sezonu doszłam do wniosku, że sama treść byłaby całkiem do przełknięcia, ,może nawet dobra i wiele postaci miało świetny potencjał, ale serial został po prostu źle zrobiony. Moim zdaniem większość rzeczy została zbyt mocno złagodzona i przez to wszystko wygląda jak bajeczka. Do tego postacie: Alden to hipster, a nie żaden twardziel, a Mary to szybciej laleczka Barbie niż czarownica. Jakoś całość jest zbyt "ładna", jak na taką treść.
Niespecjalnie polecam.

Jesteś Bogiem (2012)

słabizna – Dawno nie widziałam tak słabego filmu i mimo, że nie spodziewałam się po nim zbyt wiele (bo nie jestem fanką zespołu), to i tak jestem rozczarowana. Jak dla mnie totalna nuda, słabiutko pokazana historia, wątki jakieś chaotyczne, nic mnie w nim nie zainteresowało. Mimo, że nie lubię takiej muzyki, spodziewałam się, że historia zespołu będzie choć odrobinę ciekawa, a nie była. Nawet mój facet, który ma sentyment do PKF stwierdził, że ten film to gniot.
Tak więc nie polecam, ani sympatykom zespołu, ani tym bardziej reszcie świata.

Hannibal (2013 - 2015)

Właśnie skończyłam oglądać 2 sezon i zgadzam się, że jest zdecydowanie lepszy niż pierwszy. Kilka mocnych zwrotów akcji, ostatni odcinek również mistrzostwo. Jeszcze nie dowiadywałam się o czym jest 3 sezon, bo boję się, że będzie w nim "cudowne zmartwychwstanie", a to by mi mocno zepsuło zakończenie 2 sezonu.

Broadchurch (2013 - 2017)

Oooooo mój drogi, nawet nie ma co tego filmu porównywać do True Detective, zupełnie inna półka;) Tamten świetny, ten przeciętniutki. Ale wiem o co Ci chodzi z tym porównaniem, bo gdy słyszałam od koleżanki o Broadchurch, to miałam wrażenie, że może być w nim coś podobnego. Ostatecznie, w moim odczuciu, różnic zbyt wiele, by je przyrównać.
Z Pratchettem to trochę poleciałeś, jego książki to zupełnie inna bajka, inny klimat i tam te wszystkie niesamowitości są codziennością. A ten serial, to raczej, o normalnym miasteczku, a nie takim z czarownicami, wróżkami, latającymi koniami itp;)
Co do ukazania społeczności miasteczka: niby to jest argument za, ale jakoś nie dla mnie. Po serialu gdzie głównym wątkiem jest morderstwo oczekuję bardziej kryminału lub thrillera, niż obyczajówki. Jak chcę pooglądać film o relacjach międzyludzkich to sięgam po inne rzeczy. I to nie tak,żebym miała coś przeciw łączeniu gatunków w filmie, bo nie mam. Ba nawet widziałam wiele filmów, gdzie trudno określić jaki to film. Jednak tutaj to połączenie nie było zbyt udane (a przynajmniej w mojej ocenie).
A tak na podsumowanie dodam, że mnie akurat pierwszy odcinek wciągnął, niestety dalej było gorzej:/

Broadchurch (2013 - 2017)

Oj, a ja się zupełnie z tą opinią nie zgodzę, serial przeciętny jak dla mnie i podczas oglądania ostatniego odcinka miałam poczucie zmarnowanego czasu:/
Gra aktorska ogólnie słaba: największa masakra to aktor grający ojca Danniego z ciągle tym samym wyrazem twarzy jakby był lekko upośledzony, reszta nieco lepiej, ale bez zachwytu. Rola detektywa może i ciekawa, ale za to pokazana w dziwny i denerwujący sposób (te zawroty głowy i zaburzenia pokazane w trochę przesadzony sposób).
Dalej SPOILERY
Do tego fabuła: odcinek pierwszy wciąga, ale potem słabo. W każdym kolejnym odcinku pokazany jest jakiś bohater, zaczynamy go podejrzewać (na podstawie jakiś tam niby dowodów), ale chwilę później okazuje się, że to jednak nie on i mamy następnego podejrzanego. I tak lecimy do końca…. :/ Do tego dla mnie zupełnie nieakceptowalny jest fakt, że w takim małym miasteczku mamy tylu nieszczęśliwych bohaterów. Starszy pan (właściciel kiosku) oskarżony o kontakty seksualne z nieletnia, która potem (po wyjściu z więzienia) zostaje jego żoną, rodzi mu dziecko, a dziecko ginie w wypadku. Do tego pani, była żona psychopaty, który zamordował ich córkę. Do tego detektyw, którego żona zgubiła dowód w poprzedniej sprawie, a on ją krył. I wszyscy się spotykają podczas sprawy morderstwa dziecka i wszystkie te historie są takie wzruszające, jak nieprawdopodobne. Taaaaaaaa.
Podsumowując: dałam 4, ale nie polecam. Obejrzałam, bo liczyłam, że się coś rozkręci, ale się rozczarowałam.

Gra o tron (2011 - 2019)

> Beznickowy o 2014-06-19 23:09 napisał:
> Wydaje mi się, że Tywin nie miał pretensji do Tyriona o to, że ten sypia z
> prostytutkami. Bardziej przeszkadzał mu fakt, że się z tym tak obnosił, zamiast
> dbać o dobre imię rodu (wiadomo, nie tylko z tego powodu) i wyciszać swoje
> ekscesy. Człowiek korzystający z usług prostytutek, który jednocześnie dobrze
> się z tym kryje… brzmi jak Tywin.

W sumie to masz rację i jeśli popatrzeć na to z tej perspektywy, to można powiedzieć, że wszystko pasuje, więc chyba mnie przekonałeś:)

Gra o tron (2011 - 2019)

> A_Biel o 2014-06-19 20:50 napisał:

> Jeśli chodzi o Stannisa to ja go bardzo lubię. Jest on jedynym królem którego
> obchodzi los królestwa. W serialu niestety jest go niewiele i jego wątek nie
> jest zbyt dobrze poprowadzony, więc rozumiem czemu osoby które książek nie
> czytały mogą go nie lubić.
>
> Mocną stroną wątku Aryi zawsze było to, że miała ciekawych kompanów Yoren,
> Jaqen, Bractwo i Ogar. Teraz po raz pierwszy została sama i w końcu sama będzie
> o sobie decydować. Czy jej wątek nadal będzie ciekawy? Zobaczymy ;)

A słyszałam, że serial bardzo dobrze oddaje książkę, stąd podjęłam decyzję o oglądaniu. Widać nie do końca, skoro można tak różnie ocenić postacie.
Co do Aryi to pytanie czy zostanie sama?Być może szybko znajdzie nowych kompanów? Nie byłoby to dziwne, biorąc pod uwagę jej płeć i młody wiek.

Proszę czekać…