Aktywność

Elvis (2022)

Kolorowy, pełen błyskotek i świecidełek, dynamiczny, unikalny, porywający oraz pełen świetnej muzyki. Taki właśnie jest ten biopic. Na nudę to nie można narzekać podczas tego sensu ani nawet przez moment i to biorąc pod uwagę także czas trwania tego filmu, który do krótkich nie należy. Jeżeli chodzi o Austina Butlera, który wcielił się w rolę Elvisa to spisał się on wzorcowo. Film jak najbardziej godny króla rock’n’rolla.

Priscilla (2023)

Subtelnie podana historia tak jak to Coppola umie. Masa tutaj takich drobnych detali, które świetnie razem budują związek Elvisa z Priscillą. Jeżeli już przy tej dwójce jesteśmy to muszę przyznać, że zarówno Elordi jak i w szczególności Spaeny po prostu błyszczą na ekranie. Nie da się oderwać od nich wzroku. Również sama estetyka tego filmu zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Kostiumy, scenografia, poszczególne ujęcia i sposób ich nakręcenia. Wszystko to prezentuje się wyśmienicie.

Godzilla (1954)

Dzisiaj Godzilla kojarzy się jako ten dobry stwór, który w razie czego przyjdzie ludzkości na pomoc w walce z jakimś zagrożeniem. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie było tak od samego początku. Pierwszy filmowy jaszczur był przedstawiony przede wszystkim jako metafora broni atomowej a z samego filmu mocno wyłaniało się przesłanie zarówno antynuklearne jak i antywojenne. Sceny niszczenia miasta czy ginących ludzi to była tutaj norma i swego czasu musiało to robić naprawdę ogromne wrażenie. na ludziach. Mam tutaj na myśli zarówno realizację tego wszystkiego ale również sam kontekst historyczny. No i cóż, pierwszy Godzilla to kawał naprawdę dobrego kina, któremu warto nawet dzisiaj dać szanse i je poznać. Wizualnie może już nie robić takiego wrażenia ale w dalszym ciągu w przekazie jest mocny, jeśli oczywiście weźmiemy pod uwagę realia historyczne w jakich on powstał.

Książę Persji: Piaski czasu (2010)

Książe Persji to jeden z tych przykładów gdzie filmowa adaptacji gry naprawdę się udaje. Z gier zostały wzięte co niektóre elementy, które każdy fan marki będzie z przyjemnością wyłapywać i na ich podstawie stworzono naprawdę porządne kino przygodowe. Intrygująca historia, ładna dla oka scenografia, bohaterowie których można polubić. Wszystko to tutaj się znajduje.

Champion 4: Walka o honor (2016)

Czwarta odsłona serii przynosi znaczące różnice w porównaniu do swoich poprzedników. Przede wszystkim nie mamy już doczynienia z więziennymi walkami. Tym razem na naszego bohatera czekają bardziej profesjonalne turnieje. Druga znaczaca zmiana to położenie większego nacisku na fabułę. Tym razem Boyka, który notabene powraca po raz trzeci, będzie musiał się zmierzyć nie tylko z kolejnymi rywalami na ringu ale również ze swoimi czynami, za które będzie chciał odpokutować. Jeżeli chodzi o same walki to po raz kolejny prezentują one wysoki poziom. Choć muszę tutaj przyznać, że finałowe starcie trochę zawiodło oczekiwania ale to nie wina wykonania, a bardziej przeciwnika, który był po prostu nijaki przez co jakoś specjalnie nie czekało się na to starcie. Bardziej interesujące było obserwowanie drogi Boyki do odkupienia.

Champion 3: Odkupienie (2010)

Trójeczka idzie wytyczoną trasą przez drugą odsłonę. Po raz kolejny więc dostajemy niskobudżetową produkcję z akcją umiejscowioną w więzieniu gdzie odbywają się nielegalne walki. Co prawda tym razem nie mamy już do czynienia z odgrzewanym kotletem i fabularnie ta część dobiega od pozostałych odsłon tej serii. Historia tym razem obraca się wokół międzynarodowego turnieju skazańców, no ale powiedzmy sobie szczerze, iż nie ona jest tutaj najważniejsza. To sceny walk są tym element dla którego warto zobaczyć kolejnego Championa. Ich choreografia robi ogromne wrażenie i w tym miejscu muszę przyznać, że było nawet lepiej niż w dwójce, która pod tym względem również prezentowała się okazale. Dodatkowo powraca Scott Adkins jako Boyka i po raz kolejny wypada wyśmienicie w tej roli. Jest to zdecydowanie moja ulubiona część na ten moment.

Champion 2 (2006)

Kontynuacja zrobiona za dużo mniejsze pieniądze i dodatkowo opowiadająca drugi raz tą samą historię. To nie miało się prawa udać. Rzeczywistość okazała się jednak z goła inna. W taki oto sposób powinna się prezentować pierwsza część. No i Boyka kradnie całe show.

Aż do śmierci (2021/I)

Muszę przyznać, że seans tego filmy to było pozytywne zaskoczenie. W najlepszym wypadku spodziewałem się średniaka, a dostałem całkiem dobry film, którego akcję śledziło mi się z dużą przyjemnością. Po części na pewno jest to zasługa miejsca akcji czyli małego domku na odludziu okraszonego ładną, zimową scenerią. Potęgowało to poczucie beznadziei a także nadało takiego klimatu odizolowania. Pochwalić również muszę sposób poprowadzenia akcji gdzie stopniowo odkrywane są coraz to poważniejsze przeszkody pozostawione na drodze naszej bohaterki. Jeżeli już o niej mowa to Megan Fox wypadła na ekranie zaskakująco dobrze. Co prawda nie była to rola wymagająca nie wiadomo jakich umiejętności aktorskich ale mimo wszystko trzeba ją pochwalić. Z takich rzeczy do których mógłbym się przyczepić to na pewno przewidywalność tego co się wydarzy w niektórych momentach a także zmieniająca się rana podczas ujęć co jest bardzo widoczne.

Poprzednie życie (2023)

Historia prosta ale za to życiowa oraz poprowadzona w bardzo subtelny sposób. Każdego bohatera z osobna naprawdę można polubić no i dodatkowo zdjęcia oraz dialogi stoją na bardzo wysokim poziomie.

Torque. Jazda na krawędzi (2004)

Taka tam podróbka Szybkich i wściekłych tylko zrobiona z dużym przymrużeniem oka i zamiast aut mamy tutaj motory. Wszystko jednak wypada tutaj dużo słabiej, a końcówka to po prostu już tragedia.

Proszę czekać…