Aktywność

Milion sposobów jak zginąć na Zachodzie (2014)

Zgadzam się z oceną.

Może dałbym 7/10 ale miejscami niesmaczny. Fajna historia miłosna, można też nieźle się pośmiać ale niektóre fragmenty są na siłę zbyt obrzydliwe (no i po co?).

Besson i jego Lucy

Może mit, może i nie mit – raczej mowa tu o niezbadanych lub niewykorzystanych obszarach mózgu… W dużym uproszczeniu, drugi wspomniany może służyć np. do gromadzenia danych (mi. wspomnień, kolorów, zapachów, emocji) – i tak jak w przypadku np. dysku komputera – nie od razu jest zapełniony (i pewnie nigdy nie będzie)… Ale twierdzenie, że mózg może robić takie "rzeczy" to grube przegięcie. IMHO to już nie jest fikcja naukowa, to już pójście w stronę czarów i magi. :P

Shameless - Niepokorni (2011-2021)

↔ Ja jednak nie dałem skusić się reklamie, i nie żałuję.
↔ Przynajmniej póki co, jestem przy pierwszy sezonie ale jakoś strasznie ciężko mi to wchodzi.
↔ Angielska wersja (przynajmniej gdy obejrzana jako pierwsza) jest o niebo lepsza. Tamten Frank to inteligentne wcielenie zła, a nie zabawny przygłup. Sąsiedzi są o wiele fajniejsi i dzieci są o wiele bardziej ze sobą zgrane… Nie wiem jak z realizmem wersji amerykańskiej, bo tam mnie jeszcze nie było i nie mogę stwierdzić, ale Anglia jest taka jakbyś stał w ich ogródku.

Box Office: Amerykański horror zawsze straszy dwa razy

Umiera? Szczerze mówiąc to nie pamiętam.. Wydawało mi się, że przeżyła.
Ale to co napisałem jest mocno uniwersalne – większość remakeów wychodzi im gorzej niż oryginalne. Lepiej zrobić coś nowego, zamiast kręcić w kółko to samo. :)

Box Office: Amerykański horror zawsze straszy dwa razy

Tak dla jaj skończyli by z tymi remakeami. Zawsze można nakręcić np. Carrie 20 lat starszą.. Nie, jednak wpierw trzeba zepsuć oryginał, a później dokręcić dziesięć części z fabuły na niecałą jedną. Ha! Amerykanie.. :)

50 pierwszych randek (2004)

Taa, życiowa rola Sandlera… Buhaha. Serio, lepiej nie będzie, chyba że znowu stanie się cud.

Dwóch gniewnych ludzi (2003)

Całkiem dobre – Chyba tylko dzięki znakomitemu i niepowtarzalnemu Jackowi Nicholsonowi. Adam Sandler jak zwykle – chociaż jeszcze nie fryzjer ale swoim poziomem na tej samej stronie. Kiepski gość i tak trochę może dzięki temu, że Jack robi go w bambuko przez cały film? = :D Bez Jacka ten film byłby denny.

Trochę śmiechu z drobnym zgrzytaniem zębami, lekko się ogląda.

BTW. Trzeba zaznaczyć, że to komedia i nie warto doszukiwać się sensu w niektórych rzeczach. ;)

Martin Scorsese Presents: Masterpieces of Polish Cinema

Masz rację, takie trochę czepialstwo z mojej strony. Mam nadzieje, że się im spodobają. Trochę dziwne że inicjatywa wychodzi od Włocha.. :]

Martin Scorsese Presents: Masterpieces of Polish Cinema

A gdzie np: Konopielka 1, Znachor, itd? :)

Ach, i ten nasz Wajda, którego artystycznej wizji jakoś nie trawię.. Ale może to odosobnione.

BTW. Polański nie jest Polakiem? :P


1chociaż niektórzy amerykanie już i tak myślą, że w centrum Warszawy Polacy końmi pola orzą..

Breaking Bad (2008-2013)

Postanowiłem dać serialowi drugą szansę.
Pierwsze odcinki nie są jakość specjalnie dobre, ale później jest lepiej. Niektóre późniejsze odcinki mocno wciskają w fotel, a niektóre są strasznie nudne ale ogólnie, jak dla mnie, serial jest na 7-.

-———- Możliwe spojlery -———-
Wlater jest głupi, a jego żona nieraz była totalnym dnem. Hank, ten to by swojemu dziecku oczy wydłubał, gdyby okazało się że posadził krzak konopii, a gdyby robił samogona to by go poklepał po plecach – zaś gdy jego żona kradnie to jest dobrze.. Złapanie Waltera tak naprawdę nic nie zmienia w walce z wiatrakami, jego miejsce zajmie ktoś z gorszym produktem. Jeśli wypiłeś kiedykolwiek choć gram wódki, nie czyni to z ciebie alkoholika (lub narkomana w czasach prohibicji). Lepszy jest dobrze zrobiony bimber niż jakiś tam spirytus metylowy.. Walt produkował taki właśnie "wysokiej jakości bimber", szkoda tylko że był tak zachłanny i nie znał miejsca w szeregu. IMHO Jessie to największy błąd Waltera, Gus go przed nim ostrzegał.. Ten ćpun zawsze robił pod górkę, paranoja i zdrada to jego drugie imię. Na końcu dostał to czym Gus groził Walterowi, wątpię że zrozumiał.. W zespole pracuje się wspólnie, a nie jeden przeciwko drugiemu, bo inaczej będzie buba. :P Gus zlikwidował zagrożenie ze strony kartelu, Wolt Gusowi za to nuż w żebra, taka z niego mądra główka: "bo chemia mnie uratuje" (lol); "bo coś innego"; "bo coś innego"; "bo chcę więcej niż jakiś drobny $milion miesięcznie" (drobne? drobne?), "bo robię to dla rodziny" (rak chyba na mózg Ci padł)..

Proszę czekać…