@Maciek_Przybyszewski
Oglądałem z żoną i mieliśmy niezły ubaw, bo nasze dzieciństwo przypadało na te właśnie czasy, i takie zwykłe problemy nas też dotykały, więc taka sentymentalna podróż w czasie. Poza tym wiele dialogów jest tak uniwersalnych, że śmialiśmy się z nich, bo sami tak się zachowujemy. Bardzo ciepła, sympatyczna komedia na deszczowy wieczór.
Bardzo fajny dokument o historii filmów kung fu.
Jak zobaczyłem Jeremy Ironsa w roli Chamberlaina to jakbym zobaczył klona ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii. Wizualnie super, choć chyba za bardzo wybielona została jego postać. Poza tym film w interesujący sposób opowiadający historię, która skończyła się tak czy siak wybuchem II Wojny Światowej.
Pamiętam w dzieciństwa wyświetlane w programie drugim, cyklu "Kino Oko" filmy Cousteau. Byłem zachwycony i zafascynowany. Czarno biały, lekko śnieżący obraz nie przeszkadzały mi oglądać podwodne życie i podmorskie tajemnice. Z ciekawością zasiadłem przed ekranem, żeby obejrzeć biografię jednego z bohaterów dzieciństwa. Film jak film, biografia jak biografia. Może troszkę wygładzona, może cukierkowa. Liczyłem na super podwodny klimat. Niestety się przeliczyłem. Jeśli chodzi o sceny podwodne (pomijam efekty komputerowe) "Odyseja" jest daleko za "Wielkim błękitem".
Sama fabuła interesująca, ale dziurawa. Ktoś musi zginąć, bo coś, ale kto i po co? Trudno się nawet domyślić. Główny bohater w pewnym momencie rozmywa się i staje się naiwnym dzieciakiem z chwili na chwilę. Mało wiarygodne jak dla mnie, ale to w końcu tylko film.
Technicznie nawet całkiem całkiem, ale w pewnym momencie rzeczywiście całość się gdzie kieruje w stronę happy endu. Jakby ktoś nie znał historii to po ostatniej scenie miałby wrażenie, że Powstanie Warszawskie zostało wygrane i to szybko i bez problemu.
Niestety format powielony z Giń 2020 zestarzał się i stracił na świeżości.
Według mnie temat potraktowany miękko, nie wzbudził we mnie większych emocji.
Wszystko fajnie, ale im dalej w film tym bardziej miałem wrażenie, ze to Vega, a szkoda, bo taki styl już się przejadł dawno.
Hmmm oglądając ten film czułem się jakby to było o nas i naszym kraju.
Proszę czekać…