Odcinki 3791 dodaj odcinek
Paweł zastaje Marysię w objęciach Artura. Robi scenę zazdrości, wytyka Marysi, że dała się podejść Arturowi. Uderza go i wybiega ze szpitala, a za nim Artur. Paweł nakazuje mu, aby trzymał się od Marysi z daleka. Zajście pomiędzy Arturem a Pawłem obserwowała Urszula. W związku z tym wzywa na rozmowę Marysię, podczas której oświadcza, że dla niej ona kwalifikuje się do zwolnienia. Wojtuś pyta Krzysztofa, co to znaczy być adaptowanym.
Krzysztof jest zaskoczony pytaniem Wojtusia, co to znaczy być adaptowanym. Po chwili namysłu przynosi encyklopedię. Wojtuś czyta definicję adaptacji. Mariusz jest pod wrażeniem ilości pieniędzy, które dostali od mamy. Paweł jest zły, krzyczy na brata, uważa, że w ten sposób matka chce kupić sobie spokój. Mariusz tłumaczy, że on chciałby tylko komputer, ale pójdzie je odnieść. Paweł zabrania mu, wyrywa pieniądze, mówiąc, że ma lepszy pomysł i wybiega z mieszkania.
Krzysztof uważa, że nadszedł już czas, by powiedzieć Wojtusiowi prawdę o Agnieszce i o adopcji. Paweł stara się przekonać Marysię, by więcej nie spotykała się z Arturem. Ma nie pytać, dlaczego tego od niej żąda. Marysia jest kompletnie oszołomiona, gdy Paweł mówi, że już jej nie kocha. Tymczasem Kinga grozi Arturowi, że powie Marysi o zakładzie i o układzie, który Paweł jemu zaproponował. Kontrahent Teresy proponuje jej „prowizję” taką samą, jaką pobierał Hubert. Teresa nie chce uwierzyć w słowa Boducha.
Teresa oszołomiona jest propozycją kontrahenta, który pyta, czy może pozostać przy jednym procencie prowizji, tak jak było w wypadku Huberta. Robi mu awanturę za propozycję łapówki. Michał z Hubertem są zdziwieni, że ich plan zniesławienia Teresy nie udał się. Zastanawiają się, co zrobić, żeby definitywnie zakończyć sprawę pod tytułem „Żukowska”. Wojtuś pyta Krzysztofa, czy nie umie mu powiedzieć, że jest adoptowany, a nie adaptowany, i oni nie są jego prawdziwymi rodzicami. Oświadcza, że już o tym wie, dowiedział się tego w szkole.
Wojtuś pyta Krzysztofa, dlaczego mama odeszła, skoro go kocha. Krzysztof odpowiada, że Agnieszka musiała odejść, nie z własnej woli, ale trudno mu to wytłumaczyć. Wojtuś wie, że Krzysztof chce mu coś powiedzieć i prosi go, aby przy tej rozmowie był Paweł. Marysia jest rozżalona. Pyta Kingę, gdzie popełniła błąd i co źle zrobiła, że Paweł nie chce jej więcej widzieć.
Artur kontynuuje swoją grę, udaje przed Marysią niewinnego i bezbronnego chłopaka, który ma wobec niej tylko czyste intencje. Wyznaje, że zakochał się w niej i zrobiłby dla niej wszystko. Wojtuś mówi Pawłowi, że się wyprowadza do domu dziecka, ponieważ rodzice go oszukali, nie powiedzieli mu o adopcji. Paweł tłumaczy mu, że czasami się kogoś okłamuje, obawiając się, że prawda będzie zbyt bolesna. Krzysztof mówi Wojtusiowi, że mama nie odeszła od niego, bo chciała, tylko dlatego, że musiała. Skrzywdziła kogoś, kto chciał zrobić mu krzywdę.
Artur odzyskuje przytomność po mocnym ciosie od Pawła, który nakazuje mu pójść do Marysi i powiedzieć jej prawdę, jak ją oszukiwał i okłamywał, a następnie raz na zawsze ma zniknąć z jej życia. Artur podporządkowuje się woli Pawła, mówi Marysi, że ją okłamał, bo chciał się do niej zbliżyć. Marysia nie chce słuchać jego tłumaczeń i każe mu wyjść. Tymczasem w szpitalu kolejowym istna rewolucja. W nocy na odział trafiła pani Halinka, która ustawia cały personel po kontach, łącznie z oddziałową Urszulą.
Urszula krytykuje pracę Marysi. Pani Halinka staje w jej obronie, zabrania krzyczeć na Marysię, która jest jedną z najlepszych studentek medycyny. Jan stara się przeprosić Teresę, za ich ostatnie spotkanie. Teresa mu przerywa, że nie ma, o czym mówić, bo wszystko się zmieniło, to, co było między nimi, też. Jan wyznaje, że nie kocha Anety. W szpitalu odwiedza Marka policjant, który mu namiary na chłopaka, przy którym znaleziono jego kartę kredytową. Kinga oświadcza, ze jest gotowa, aby zrobiła badania na obecność wirusa HIV.
Kinga oczekuje na wyniki testów na obecność wirusa HIV. Marek zwierza się Marysi, że nie potrafi okazać Kindze, jak bardzo ją kocha, ale kocha ją jak nikogo innego na świecie. Dziś po raz pierwszy w życiu uświadomił sobie swoją bezradność. Pani Halinka robi aferę na cały oddział, żąda wyników badań i informacji od dr. Żukowskiego, co jej jest. Marek ma dość jej histerycznego zachowania i daje jej do zrozumienia, że nie jest najważniejszą osobą na tym świecie. Siostra Paulina informuje Kingę i Marka, że są już wyniki badań.
Paweł spotyka się z Mariolą, mówi jej o problemie z Mariuszem. W momencie, gdy on poczuł, że ma rodzinę, pojawiła się pani psycholog. Mariusz nie chodził na terapię, a skutkiem tego jest jego powrót do domu dziecka. Mariola nie wie, jak pomóc Mariuszowi. Paweł radzi jej, aby pokazała Mariuszowi, że jest czułą, kochającą matką, bo on teraz tego potrzebuje. Mariola jedzie spotkać się z najmłodszym synem.
Mariola mówi Mariuszowi, że teraz jest zupełnie inną osobą, ma nową rodzinę, męża Wiktora i córkę Karolinę. Mariusz chciałby, aby ona zabrała go z domu dziecka. Mariola nie może tego, teraz zrobić, ponieważ nie chce skrzywdzić osoby, którą kocha. Tymczasem Kinga zwierza się Marysi, że dopiero teraz wie, co to jest miłość. Wyznaje, że zakochała się w Kubie.
Paweł pomału odzyskuje radość życia. Po raz pierwszy nie zawiodła go jego matka. Mariusz po rozmowie z Mariolą zgodził się wrócić do szkoły. Paweł nie pogodził się z Marysią, ale wierzy, że wszystko jest na odpowiedniej drodze. Emilka jest załamana, kolejne testy wykazują, że jednak nie jest w ciąży. Śmiałek zakazuje jej komukolwiek mówić prawdę.
Kinga tłumaczy Pawłowi, że Marysia ma prawo umawiać się, z kim chce, a on nie ma prawa się do tego wtrącać. Paweł chce powiedzieć Marysi całą prawdę, od początku do końca. Wyznaje, że nadal ją mocno kocha. Na te słowa do salonu wchodzi Marysia, która za wszelką cenę stara się pokazać Pawłowi, że w ogóle jej na nim nie zależy. Paweł oddaje jej pierścionek i mówi, że w takim razie między nimi już wszystko skończone. Marysia jest zrozpaczona.
Jan zwierza się Anecie, że nigdy wcześniej ani nigdy później nikogo tak bardzo i tak szaleńczo nie kochał, jak Teresy, ale nie chce żyć, czekając na coś, co się nigdy nie spełni. Jan mówi Anecie, że chce być z nią do końca życia, i prosi ją, aby się pobrali jak najszybciej. Krzysztof obawia się spotkania w więzieniu z Agnieszką, boi się, że nie będzie potrafił dać sobie rady z emocjami. Opowiada o swoich planach Teresie, o wyjeździe do jego siostry do Gdańska.
Pan Tomek i Mariusz są zaniepokojeni ciężkim stanem zdrowia pani Kazi, wczoraj zasłabła. Prawie od roku ma skierowanie na badania, ale ciągle nie ma w szpitalu dla niej miejsca. Mariusz sugeruje Pawłowi, aby porozmawiał z wujkiem Marysi, który to jest ginekologiem. Tymczasem do Marysi dzwoni dr Turczyk i prosi ją, aby była jak najszybciej przyjechała do szpitala z bukietem pani Halinki, bo jak nie, to stanie się jakieś nieszczęście z panią Zosią, a po drugie bardzo mu jej brakuje.
Pani Natalia słucha zwierzeń Marysi, która uważa, że Paweł jej nie kocha, ponieważ oddał je pierścionek zaręczynowy, a osoba, która kocha, tak się nie zachowuje. Pani Natalia jest odmiennego zdania, uważa, że Paweł nie wyobraża sobie życia bez Marysi. Paweł wraz Iwonką, panem Tomkiem i Mariuszem przychodzi porozmawiać na temat pani Kazi, która ma problemy natury kobiecej, a dziś zasłabła. Paweł pyta Marka, czy u niego na oddziale znalazłoby się miejsce dla pani Kazi.
Paweł i Marysia znaleźli się w mało komfortowej sytuacji, zostając sam na sam. Paweł kilkakrotnie powtarza, że jej nie kocha. Marysia namiętnie całuje Pawła i każe mu to teraz powiedzieć, to mu uwierzy. Paweł mówi, że nigdy nie przestał jej kochać i wyjawia jej prawdę o zakładzie, z Arturem, który z nich się pierwszy z nią prześpi. Wszedł w zakład z Arturem po to, by ją bronić. Nie chciał, aby ona była Artura kolejną dziewczyną. Paweł mówi, że zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia, w parku, i już wtedy wiedział, że zrobi dla niej wszystko.
Marysia i Paweł zabierają panią Natalię na wycieczkę do Wadlewa. Antoni poznaje panią Natalię, to ona czytała mu „Przeminęło z wiatrem”. Marysia z Janem idą na spacer, jest to okazja do szczerej rozmowy. Marysia pyta o dynastię, o której mówił Śmiałek cioci Teresie. Jan nie wie, o czym ona mówi, ale na pewno nie chce Marysi do niczego zmuszać, a jeśli chodzi o Anetę, to on myśli nad tym, aby wspólnie ułożyć sobie życie.
Więcej informacji

Proszę czekać…