> srebrny o 2009-02-24 11:22 napisał:
> No ja za drum’n’bass tez nie przepadam wole Van Dorna a juz na całe życie
> najlepszym kawałkiem dla mnie beda:
>
> Veracocha – Carte Blanche 2008 http://www.youtube.com/watch?v=FEGRfTQY55I
> Sander van Doorn – Riff
> http://www.youtube.com/watch?v=-7qdHdv1D3I&feature=related
> No i koniecznie Tiesto – Adagio for strings
> http://www.youtube.com/watch?v=O666kGBEvF0
>
> I niech teraz mi justangel powie że woli sluchac takiej muzyki na imprezach
> domowych niz na wielkich eventach:P
Justangel Ci nic takiego nie powie:)
Justangel jakieś 10-12 lat temu chodziła na imprezy rave (choć takie wtedy się już miały ku końcowi) i trance, oraz "ostre techno". Do klubów chodziłam nie na domówki, a klubów różnych i takich mniejszych i większych – z tych większych Kanty w Jaworznie. Niestety jeśli o taka muzykę chodzi to z czasem zmieniła sie ona w niezrozumiałą dla mnie młóckarnię, która zaczęła być grana w niemal każdej dyskotece.
Ostatnimi laty na imprezy housowe chodziłam do katowickiej Dekadencji, gdzie były świetne imprezy (np. BuzzinFlySess). Ale Dekadencje zamknięto i chodzić gdzie nie ma:/
Całe szczęście muzyki słucham różnej, więc imprezy nadrabiam wyjściem od czasu do czasu na koncert.
A Centralny domyślam się, że Ty starszy ode mnie;) Tyle, że to nie tyle chodzi o to, że nie wyrabiam, ale że pewne rzeczy z czasem potrafią się znudzić i tak jest akurat w moim przypadku.
całkiem dobry – Dobrze, że nie czytałam tych wszystkich negatywnych opinii przed obejrzeniem, bo pewnie bym po ten film nie sięgnęła.
Film naprawdę mi się spodobał, miał dobry klimat i nie czułam się (w odróżnieniu od reszty) znudzona – wręcz przeciwnie: wciągnął mnie do samego końca.
SPOILERY
Duży plus dla twórców, że nie pokazali skąd wzięła się ta choroba, że nie starali się niczego wyjaśnić. Na ogól takie wyjaśnienia są pseudonaukowym bełkotem, który nic nie wnosi. Tutaj nie wiemy nic dzięki czemu jesteśmy postawieni w sytuacji bohaterów, którzy nie mają pojęcia co się dzieje.
Klimat, jak dla mnie, naprawdę utrzymujący napięcie.
Co do niedociągnięć: owszem, uważam że na miejscu bohaterki powinno się zadziałać wcześniej i nie dopuścić do sytuacji gdzie kobiety muszą się oddawać za jedzenie. Z drugiej jednak strony trudno powiedzieć jak zachowalibyśmy się w podobnej sytuacji i jakich dokonalibyśmy wyborów. Może nie każdy z nas ma duszę Rambo, by w krytycznej sytuacji polować na przeciwników i obmyślać strategię walki?
Ogólna ocena 8/10
> srebrny o 2009-02-22 11:42 napisał:
> Starzejemy sie chyba cos mi sie wydaje:P
Pogadamy jak będziesz w moim wieku;) hihi
Srebrny – takie imprezy to mnie bawiły jak miałam 19 lat, teraz już ciut z tego wyrosłam;)
> srebrny o 2009-02-20 11:43 napisał:
> Heh i na tyle uzytkowników tylko centralny jedzie nie możliwe
> Nie mamy na tym portalu klubowiczek i klubowiczów???
Klubowicze pewnie jeszcze jacyś są – ja osobiście preferuje mniejsze imprezy niż te o których piszesz
HeRr – ogólnie masz rację i zgadza sie z tym co piszesz. Czasy są takie, że trudno wymyślić coś nowego i w wielu filmach można dostrzec inspirację jakimiś innymi filmami. I masz racje co do podobieństw Matrixa do Blade’a, bo kilka scen jest faktycznie podobnych;)
Tyle, że tak naprawdę, chyba chodzi o to, aby czerpiąc inspirację z innych filmów nie zapędzać się za bardzo i nie robić (niemalże) kopi. A takie wrażenie odniosłam przy Underworldzie – że jest za dużo podobieństw. Jedno czy dwa – w porządku, ale tu jedno goniło drugie. I tak jak ten film mimo wszystko lubię, tak mnie ta kwestia drażni.
> Darth Artur o 2009-02-03 23:24 napisał:
> Tzn. nie wiem czy o tym samym myślę, ale było kilka
> podobieństw do gry np. w kadrowaniu,
Tak tak, chyba o to samo nam chodzi;)
Rozumiem, że to ukłon w stronę gry i zapewne graczom się to podobało. Mnie akurat niespecjalnie. To, że czułam się jak w grze powodowało, że wszystko stawało się fikcją i nie wczuwałam się w postać bohaterki.
a "wszystko o mojej matce" tam ginie chłopak po przedstawieniu, ale nie kojarzę czy z kwiatami, bo dawno ten film widziałam
> HeRr o 2009-02-03 01:00 napisał:
> Ok, a matrix jest kopią filmu Dark City z 98’ i myślę że to bez sensu ;]
Dark City tez widziałam i co do podobieństw matrixa do tego filmu zgodzę się, bo faktycznie takie są.
Jednak jeśli chodzi o underworld i ilość podobieństw do martixa to w tym przypadku przesadzili:) Kolorystyka, ciuchy, dźwięki, sposób nakręcenia scen, dekoracje – są niemalże identyczne. matrixa widziałam mnóstwo razy, Underworlda również (ten drugi musiałam, bo pisałam o nim pracę) i uwierz mi – jak się człowiek przyjrzy ciut dokładniej to nie sposób tego nie zauważyć.
> Underworld ma swój klimat, i ciężko jest mówić o kopiowaniu matrixa, przecież
> nie zrobisz filmu o wampirach chodzących w polo lacosta, kolorystyce z
> teletubisiów, muzyce od rubika i elementach dekoracji z pana tadeusza…
też nikt nie mówi o tym, że mamy robić film o wampirach w stylu teletubisiów… Można być oryginalnym i mieć ciekawy ( i nowy) klimat a nie "zżynać" wszystko z "Matrixa"
Proszę czekać…