DrOOcik: widzisz, ja sama wychodzę z założenia, że watro obejrzeć film, żeby wiedzieć jaki był i żeby się móc wypowiedzieć na jego temat. I to jest jak dla mnie w tym przypadku jedyny argument przemawiający za tym filmem…
Początek niezły, trochę śmiechu, dość ostra scena we wiosce i na tym by się zakończyło to co dobre w tym filmie…
jeśli chodzi o odzwierciedlenie historii to z tego co wiem jest tu wszystko niezłe przekłamane, z ofiarami z ludzi wcale tak ostro nie było a Łapa Jaguara musiałby jeszcze długo pożyć żeby się spotkać z Hiszpanami. Ale nie w tym rzecz, że nie jest to film pokazujący prawdziwą historię majów. Tak naprawdę film ma o wiele poważniejsze wady – jest długi i nudny. Wlecze się jak flaki z olejem a fabuła jest tak naciągana, że przy ostatniej scenie w zalewanej wodą jaskini pękaliśmy ze śmiechu…
Co do zdjęć to bez przesady – są poprawne, na poziomie, ale nie rewelacyjne. A muzyka – nie wiem nie słyszałam jej za bardzo – zagłuszały ją śmiechy…
Najgorszy film jaki widziałam w ciągu ostatnich paru miesięcy
1/10
marjetka: wybacz ale mam wrażenie, że nie przeczytałaś tego co napisałam. jeszcze raz w takim razie w dużym skrócie: trzeba mieć wiedze na temat filmów żeby dobrą recenzje napisać a 14 latek takiej wiedzy nie ma. Chęci i gust nie wystarczą.
marjetka: jedna sprawa – to że jakiemuś małolatowi spodoba się dobry film i dajmy na to, ze nawet ma dobry gust to wcale nie znaczy, że ten sam małolat potrafi napisać na temat tego filmu coś wartościowego. Czemu nie napisze czegoś wartościowego – czytaj powyżej.
Wiecie dlaczego 14 latek nie napisze dobrej recenzji?
Pomijając oczywiście fakt, że jest małolatem, który nie wie tak do końca co to jest życie i nie ma ukształtowanego w pełni ani światopoglądu, ani osobowości.
Dlatego, że do napisania dobrej recenzji trzeba coś na temat filmów wiedzieć. I trzeba je oglądać – nie od roku czy miesiąca. I nie mówcie mi, że 14 latek zna chociażby podstawy historii kinematografii z ostatnich nawet 5 lat…
Żeby napisać dobrą recenzje trzeba też posiadać wiedzę z zakresu zarówno sztuki filmowej, literatury, muzyki. I trzeba od czasu do czasu przeczytać jakąś książkę spoza lektur szkolnych. Tylko wtedy jesteśmy w stanie właściwie ocenić film i napisać na jego temat coś więcej niż tylko to, że nam się podobał i dlaczego. I tylko wtedy nasza recenzja będzie dla innych ( czytaj osób mających więcej niż 15 lat i oglądających filmy) użyteczna. Wybaczcie, ale ja czytając recenzje chciałabym się z niej czegoś dowiedzieć, nauczyć, a przynajmniej zastanowić się nad tym czy zgadzam się z recenzentem. Może poznać też inny punkt widzenia. W pozostałych przypadkach taka recenzja jest papierem toaletowym dla naszego mózgu…
nie no inaczej – jak dla mnie film dobry – choć fakt, że rola Pitta akurat tutaj nie jest na miarę jego talentu. Miał kilka zdecydowanie lepszych ( moim zdaniem "Fight Club" choć chyba i tak go tutaj akurat Norton przebił)
A na takiego co się nie myje wyglądał w "Prawdziwym romansie" ;)
marjetka: Widzisz a ja nie zgodzę się z Tobą, że mam pecha. Myślę, że nastolatków ( czyli osób mających mniej niż 20 lat) którzy na temat filmu mają coś do powiedzenia, po prostu nie ma lub jest ich baaaaaardzo niewielu. I naprawdę nie boleję z tego powodu, że nie znam jakiegoś, bo szczerze nie są mi takie osoby do niczego potrzebne.
Jeszcze jedno: to, że ktoś nie pisze o sobie niczego w blogu o niczym nie świadczy. A najmniej o braku odwagi. Może nie wszyscy mają tyle czasu/energii/chęci co Ty żeby udzielać się w sieci? Widzisz – ja sama po prostu mam o wiele ciekawsze zajęcia…
Właśnie się zastanawiam jaki wogole ma sens czytanie recenzji przed pójsciem do kina?? czegoś chyba nie kumam, ale recenzja ma być z samego założenia subiektywną oceną danego dzieła przez recenzenta. Więc powinien być w niej opis tego co się podobało lub nie. W większości przypadków jest to równoznaczne z opisaniem także treści filmu i szczegółów, których ABSOLUTNIE nie powinniśmy znać przez obejrzeniem filmu. Bo po kiego grzyba iść do kina jeśli np znamy zakończenie???
Osobiście prawie nie czytam recenzji w internecie. Z braku czasu, wygody ( wolę książkę, czy recenzje w gazetach) i niestety też często niskiego poziomu tego co można w internecie znaleźć. Nie chodzi o to czy zgadzam się ze zdaniem recenzenta, bo to akurat dla mnie nie ma znaczenia. Można mieć różne zdanie na temat tego samego filmu a jednocześnie obie strony mogą mieć poważne argumenty "za" i "przeciw". Poczytanie dobrej recenzji z którą się nie zgadzamy zmusza do myślenia i pomaga się rozwijać. I oby takich konstruktywnych recenzji było jak najwięcej
A może Ty Rivo po prostu mało filmów widziałeś, skoro to jest jeden z najlepszych;)
Marjetka: A nie no, pewnie zdarzają się wyjątki, i czasem można trafić na całkiem mądrego nastolatka, który ma coś do powiedzenia… mhhhhh… pewnie można – choć ja póki co nie trafiłam;)
A ja myślę, że podanie wieku wcale nie jest głupie. Sporo racji jest w tym, że nieraz marnuje się czas na czytanie debilnych recenzji czy komentarzy właśnie takich jak: "American Pie to świetny film". Mnie osobiście marzy się portal gdzie można by przeczytać opis na poziomie, a dyskusja nie polegałaby jedynie na argumentach w stylu: film świetny/beznadziejny, zdjęcia rewelacyjne/niefajne, ogólnie zajebisty/ogólnie klapa…. cóż widać zasób słów większości internautów jest tak bardzo ograniczony – ale widać tak to musi być skoro dzieciaki w wieku szkolnym zamiast poczytać książkę siedzą w necie;)
Proszę czekać…