@Marac
Ja tam widzę, że dla Ciebie bardziej kontrowersyjny jest właśnie film o Polakach mordujących Żydów, a nie odwrotnie.
Rozumiem, że ruZków wypierających się Katynia też rozumiesz, a polskie oskarżenia są tendencyjne i jednostronne?
Film antyprzygodowy [3/10] |||
Badziew prosto z generatora przygód Indiany Jonesa. I to z wersji demo. Zero oryginalności, zero napięcia, zero charyzmy. Alicja jedzie na jednej minie, główny złol tak żenujący, jakby wcześniej sprzedawał fotowoltaikę przez telefon a na plan dostał się przypadkiem. 2 godziny czystej nudy.
@justangel O, to jest myśl. Mieszkam w dużym mieście, więc rzeczywiście mogą być na to szanse. Dzięki!
A jak kopia? Nie była po tylu latach w stanie podobnym do polskich filmów sprzed wojny?
@justangel Jakim cudem obejrzałaś to w kinie???? Ja też tak chcę!
Będę grał w grę! [8/10] |||
Oczywiście, sam koncept nie jest nowy – już w latach 80-tych był "Running Man" ze Szwarcusiem; była powieść Kinga "Wielki Marsz". Ale co z tego? To jak ktoś kiedyś nakręcił już kryminał, to teraz filmy o śledztwach są żenującym odgrzewaniem kotletów? Ważne jak coś jest nakręcone, a nie że oparte jest na już istniejącej koncepcji. A "Squid Game" nakręcone jest naprawdę nieźle. Serial trzyma za gardło i aż kipi od emocji. Gry są pomysłowe, a pewne rozwiązania fabularne jeszcze dolewają oliwy do ognia.
Mam właściwie tylko dwa zarzuty. Po pierwsze, jakąś część przyjemności odbiera koszmarna nadekspresyjna gra aktorska. Po drugie, brak prawdopodobieństwa lub logiki w niektórych rozwiązaniach fabularnych. Jak widać moja ocena to i tak 8/10, więc nie są to dla mnie wady dyskwalifikujące. W pełni rozumiem fenomen serialu i sam również go polecam.
Ekranizacja planszówki [3/10] |||
Takie właśnie skojarzenie miałem podczas oglądania tego filmu. Gracz wyciąga kartę "Burza na morzu". Potem "Spotkanie z nieznajomym". Udany rzut kostką pozwala uniknąć prostemu kowalowi, którym gramy, śmierci z rąk wyszkolonego wojownika. Czytamy 4 linijki wyrafinowanego dialogu z karty "Miłość od pierwszego wejrzenia"… I tak dalej…
Pod względem wizualnym film zachwyca. Zdjęcia, krajobrazy, scenografia, efekty specjalne, sceny batalistyczne – to wszystko jest zrealizowane z rozmachem i ogląda się z wielką przyjemnością. Ale łącząca te sceny atrapa scenariusza z dialogami rodem z opery mydlanej, kartonowymi bohaterami i drewnianym Orlando Bloomem w roli głównej, śmieszy, tumani, przestrasza i odbiera większość przyjemności, którą widz mógłby mieć z podziwiania pierwszorzędnego historycznego widowiska. Właśnie – bo również realia historyczne są podobno w tym filmie naprawdę dobrze oddane. Ale cóż z tego, skoro fabuła jest tak nieporadna i męcząca jak w jakimś zakalcu klasy G. Podobno Scottowi wycięto z filmu godzinę materiału, co by trochę tłumaczyło absurdalną epizodyczność obrazu, ale to i tak nie usprawiedliwia tanich lub głupich rozwiązań fabularnych ani papierowości postaci (postaci – bo już gra aktorska poza Bloomem i Evą Green jest poprawna). Zresztą w napisach Scott jest wymieniony jako jedyny producent – powstaje więc pytanie kto mu ten film pociął? Ridley Scott? A to łobuz.
Gra z widzem [10/10] |||
Wszyscy pieją nad wspaniałą grą aktorską, co oczywiście nie podlega dyskusji. Ale dla mnie prawdziwą siłą tego filmu jest gra reżysera/scenarzysty z oczekiwaniami widza. To jeden z najbardziej nieoczywistych filmów jakie w życiu widziałem i nawet Carter Burwell jako kompozytor bardzo tu pasuje (pozdro dla kumatych). Arcydzieło!
[01/7] somret iksur kaj ynocęrkaZ |||
Nie wątpię, że fani będą stawać na retorycznych uszach, żeby wszystkich (łącznie ze sobą) przekonać, że ta historia ma sens a Jutub jest pewnie pełny analiz dłuższych od samego filmu. Nie mogę się jednak pozbyć wrażenia, że tym razem iluzjonista Nolan próbuje nas nabrać a wielopiętrowa intryga jest dziurawa niczym kod Filmwebu. Co więcej? Dialogi kuleją a bohaterowie to papierowe avatary. Niemniej jednak ode mnie 7/10, bo Nolan to Nolan i ogląda się to świetnie. Sceny akcji są mistrzowsko nakręcone i trzymają w napięciu nie gorzej niż w "Incepcji". Również zdjęcia, montaż, muzyka, efekty specjalne – to wszystko jest perfekcyjne i film pozostaje znakomitym widowiskiem.
@justangel Cześć, nie wiem czy odpuściłaś po 3 sezonie – jeśli tak, to polecam obejrzeć 4 serię. Wielki powrót do formy – jeszcze na początku troszkę kuleje, ale z odcinka na odcinek jest lepiej, a ostatni odcinek to prawdziwe złoto.
@Chemas Mnie na szczęście gry filmowe przestały bawić jeszcze zanim mnie wyrzucili. Na portal zaglądam, ale tylko na strony filmów bez logowania – poczytać recki i komcie, bo tam jednak tego więcej, no i ich redakcyjne recki moim akurat zdaniem często są przyzwoite oraz znam autorów na tyle, żeby wiedzieć na tej podstawie czy mnie film się spodoba.
Staram się zaglądać. :-)
Pozdrawiam
Proszę czekać…